sobota, 26 marca 2011

ŚWIĘTO MATKI ZIEMI





obchodzimy 15 sierpnia. Jest to czas, kiedy piękne złote kłosy zbóż już dojrzały i rozpoczęły się żniwa. Przyroda jest teraz piękna i dojrzałą.
   W czasie obrzędu ku czci Matki Ziemi- Mokoszy, zebrane dzień wcześniej polne zioła, kładzie się wśród pól uprawnych, ogrodów, sadów. Wcześniej, podczas obrzędu ów ziołą uplecione w wianki-wieńce-wianeczki, święci się ogniem i wodą. A z ostatnich zżętych kłosów zbóż splatamy w snopek i pozostawiamy do następnych zbiorów. Posłuży nam również w obrzedzie Szczodrych Godów.
    Zboża są ważne w naszej obrzędowości, ponieważ są symbolem życia- bogactwem określającym wartość zbiorów i bogactwo na cały rok. W wieńcu powinny znaleźć się; pszenica, żyto i owies a także pęki lebiodki, maku, rozmarynu, mirtu, wrotyczu, dziewanny, borówki, ruty, bylicy i koniczyny.
   Obrzęd tradycyjnie zakończony biesiadą i zabawą.


Nasza ukochana Balbinka również uczestniczy w ważnych wydarzeniach :)
Wianek test przeszedł ;)




WSZYSTKIE TWARZE MOKOSZY


Mokoszy błogosłąwiona
Brzemieniem ziaren i jagód
Z twojego wyszliśmy łona
Zapłodnił je złoty Swaróg


Mokoszy matko łaskawa
Dajesz nam pokarm i życie
Od ciebie powszednia strawa
A w tobie nasze ukrycie


Mokoszy matko łagodna
Wybaczasz nam nam nasze winy
Potężna, wieczna i płodna
Zielonooka bogini


Mokoszy matko zraniona
Hojne ci dary złożymy
Wyszliśmy z twojego łona
I tam po śmierci wrócimy


Swaroże promienie przeplatają się z zebranymi ziołami....






              MOKOSZ


Mokoszy, Matko płodna wilgocią
Weź mnie dziś w swoje chłodne objęcia
Wiatry co z drzewa liście ogołocą
W twym łonie tulą się do zaśnięcia


Ukołysz Matko głęboki smutek
Który mi sercem w piersiach kołacze
Patrzę na pola zimowe skute -
Lodem , pod lodem coś przez sen płacze


Zaklęte iskry nikłej zieleni
Uśpione na wpół i niecierpliwie
Bez łodyg kwiatów i bez korzeni
Ciepła i światła tak bardzo chciwe


Tęsknię jak one za ciepłą wiosną
Gdy pola buchną jasną zielenią
Drzewa się zbudzą by w niebo wzrosnąć
Lody się w wodę pienną zamienią


Rokoszy, rozchyl uda przed Słońcem
Niech cię zapłodnią promienia ciepłe
Niech twoje łono jak krew gorące
Zbudzi te pola jak krew zakrzepłe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz