środa, 18 września 2013

Słowiańskie Święto Plonów - 21-23 wrzesień - Równonoc Jesienna - Dożynki - Mabon






Niedługo nasze słowiańskie święto - Święto Plonów, które jest podsumowaniem żniw, zbiorów, prac polowych.

Dożynki -  Święto Plonów, Wieńce – ludowe święto połączone z obrzędami dziękczynnymi za ukończenie żniw i prac polowych.



Oczywiście, jak każde święto, które było mocno zakorzenione w pogańskiej kulturze, organizacja watykańska przysposobiła je sobie - przyciągając do siebie tym samym "wiernych".


fot. ze str. mariabucardi.blog.pl


Z wikipedii:
Dożynki (...)
Zwyczaj ten, praktykowany przez Słowian i plemiona bałtyckie, w różnych stronach Polski określany był jako wyżynki, obrzynki, wieniec, wieńcowe, okrężne. Na Śląsku opolskim nazywane żniwniok[6]. Obrzęd dożynek prawdopodobnie związany był pierwotnie z kultem roślin i drzew, potem z pierwotnym rolnictwem. Wraz z rozwojem gospodarki folwarczno-dworskiej w XVI wieku dożynki zagościły na dworach majątków ziemskich. Urządzano je dla żniwiarzy (służby folwarcznej i pracowników najemnych) w nagrodę za wykonaną pracę przy żniwach i zebrane plony[7].
Tradycyjnie dożynki obchodzone były w pierwszy dzień jesieni. Święto poświęcone było tegorocznym zbiorom zbóż w czasie którego dziękowano bogom za plony i proszono o jeszcze lepsze w przyszłym roku. Dożynkom towarzyszyły różne praktyki i do niedawna zachowane zwyczaje związane np. :
  • wieniec - obchody dożynek rozpoczynały się wiciem wieńca, z pozostawionych na polu zbóż, z kiści czerwonej jarzębiny, orzechów, owoców, kwiatów i kolorowych wstążek. Wieńce dożynkowe miewały zwykle kształt wielkiej korony lub koła. W przeszłości umieszczano w nich także żywe (z czasem sztuczne) koguty, kaczęta lub małe gąski, bo miało to zapewniać piękny i zdrowy przychówek gospodarski. Wieniec dożynkowy nazywany bywał "plonem" bo też i uosabiał wszystkie zebrane plony oraz urodzaj. Niosła go na głowie lub wyciągniętych rękach najlepsza żniwiarka, czasami z pomocą parobków i innych żeńców. Za nią postępował orszak odświętnie ubranych żniwiarzy, niosących na ramionach przybrane kwiatami, wyczyszczone kosy i sierpy. Wieniec niesiono do poświęcenia do świątyni, a następnie ze śpiewem w uroczystym pochodzie, udawano się do dworu lub do domu gospodarza dożynek. Wieniec dożynkowy przechowywany był w stodole do kolejnego roku, do nowego siewu. Wykruszone z niego ziarna wsypywano do worków z ziarnem siewnym.
  • ostatnia kępą - lub pasem niezżętego zboża, które po żniwach czas jakiś pozostawiano na pustym już polu dla ciągłości urodzaju. Pozostawione na polu kłosy zwano przepiórką (na Mazowszu i Podlasiu), perepełką (na kresach wschodnich), brodą (we wschodniej części Mazowsza), kozą (w Małopolsce), pępem lub pępkiem (w poznańskiem); zwano je także wiązką, wiązanką lub garstką. Ścinane były uroczyście przez najlepszego kośnika, po czym wręczane były najlepszym żniwiarkom do uplecenia wieńca.
  • w czasie dożynek organizowano biesiady z poczęstunkiem i tańcami, dawniej poprzedzane rytualnymi obrzędami i modlitwami.
  • u schyłku XIX wieku, wzorem dożynek dworskich, zaczęto urządzać dożynki chłopskie, gospodarskie. Bogaci gospodarze wyprawiali je dla swych domowników, rodziny, parobków i najemników. W okresie międzywojennym zaczęto organizować dożynki gminne, powiatowe i parafialne. Organizowały je lokalne samorządy i partie chłopskie, a przede wszystkim koła Stronnictwa Ludowego, Kółka Rolnicze, Kościół, często także i szkoła. Dożynki w tamtych czasach były manifestacją odrębności chłopskiej i dumy z przynależności do rolniczego stanu. Towarzyszyły im wystawy rolnicze, festyny i występy ludowych zespołów artystycznych[7].
W późniejszym okresie to największe tradycyjne święto okresu letnio-jesiennych zbiorów, urządzane było zawsze w niedzielę, jakiś czas po ukończeniu żniw[8]. Polskie dożynki i niemieckie Erntedankfest urządzane były w tym samym czasie. Stanowiły one relikt dawnych zwyczajów o charakterze magicznym, mających zapewnić urodzaj na przyszły rok[9](...)


A.Gierymski "Chłopiec niosący snop" 1895r.


Diduch- ostatni zżęty snop zboża - przechowywany do Szczodrych Godów - z tegoż ziarna zaczniemy siew w przyszłym roku - przechowywany potem do Święta Jaryły. 
Ten zwyczaj jest praktykowany w mojej rodzinie od pokoleń, który ja również kultywuję. 
Żniwiarka - Rusiecki 1844r.

fot. ze str www.tvr24.pl


 Święto Plonów kończy porę jasną w rocznym cyklu. Ziemia zaczyna odpoczynek. 
Obrzęd Święta Plonów przypada na czas przejścia panowania Słońca na panowanie Księżyca - Dzień oddaje władzę Nocy... - Równonoc - w tym dniu noc jest równa dniu - potem noc będzie coraz dłuższa od dnia.

fot. ze str www.strefaimprez.pl


 W Równonoc Jesienną, podczas Święta Plonów, dziękujemy Matce Ziemi, która obrodziła nam zbożami i owocami - plonami, które pomogą nam przetrwać czas zimowy- dziękujemy Ziemi za życie i żyzność. 


Kiedy rozpalimy święty ogień, składamy Bogom symboliczne ofiary - miód, ziarno z tegorocznych zborów, kłosy zbóż, kołacze.



Plony 2009 - Słowiańska Wiara

Plony 2009 - Słowiańska Wiara

 
Dziękujemy Dadźbogowi za ciepło światła - dzięki czemu rośliny mogły rosnąć i dojrzeć, Swarogowi za promienie, które utrzymują życie.



 Dziękujemy również Perunowi za to, że zapładnia Ziemię gromem i deszczem, że daje nam siłę do pracy i walki o byt.  Dziękujemy również mu za to, że wstrzymał letnie burze w czasie dojrzewania zbóż i by silne wiatry nie pokładły ich.



Święto Plonów w Raszkowie


Dziękujemy Jaryle za płodność całej Ziemi.
Dziękujemy Światowidowi za opiekę nad plonami.



Pomimo nadejścia pory ciemnej, Święto Plonów to radosny obrzęd (chyba jak każde słowiańskie święto :) 
W tym czasie biesiadują wszyscy Poganie na całej Ziemi...
Spichlerze pełne, więc nie ma czym się smucić, nasza przyszłość jest bezpieczna. Możemy nadal bawić się i biesiadować do białego rana ;) I nie zapominajmy napić się miodu wspominając naszych Przodków..

Życzę wszystkim obfitych plonów i dużo radości.
Niech Wam Bogi darzą!


Sława!
 
fot.Dobrosława
 

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że dopiero odp, ale miałam sporo pracy.
      Człowiek się zmienia, Barbaro, ale jak sam tego chce :) Tak, te szkolne lata i wakacje przy ogniskach, też mile wspominam. Teraz też robimy "wakacyjne ogniska" - u siebie na podwórku ;))
      Pierwszy raz spotkałam się z nazwą Alban Elfed - w sumie to, takie samo święto, co Plony.
      A święto udane, jabłecznika zastąpiliśmy napojem rozweselającym z winogron i był równie wyborny co jabłecznik ;)) Obowiązkowo z jabłek dżem i szarlotka z cynamonem..mniam.

      Pozdrawiam serdecznie :)))

      Usuń