środa, 7 listopada 2012

Najlepsze na smutki są ręczne robótki :)

Wspaniała jesienna pogoda w październiku natchnęła mnie do działania ;) 
Nie znoszę bezsensownego gapienia się w telewizor - a przecie w sufit też się gapić nie znoszę ;) - to czasami lubię robić takie oto pierdółki ;

Bukiet "różanych liści" - powstał po rodzinnej wyprawie na opieńki :)


Uwielbiam las - jego zapach i nastrój- lasu do domu nie wniosę ;) to chociaż taki mały drobiazg uszczkłam sobie z lasu...


podkładka pod kalendarz - stara i zniszczona podkładka, która wisiała pod równie starym zegarem została odnowiona po mojemu :)


pojemnik po maści na drobiazgi - moja pierwsza rzecz zrobiona metodą "serwetkową" - powiadają na to "decoupage", ale tu nie Francja tylko Polska, więc zamiast dziwacznych nazw zostaje "metoda serwetkowa"


w międzyczasie powstały klonowe róże - różyczki z liści klonu



szkatułka na słowiańskie skarby - ozdobiona "metodą serwetkową"


I potem tak się rozkręciłam, że większość czasu spędzam przy tworzeniu moich pierdółek :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz