W słowiańskiej tradycji święta ściśle związane są z Przyrodą.
Dziś pogoda słoneczna jest, pachnie wiosną, ptaki z zadowoleniem świergolą między sobą, ziemia zaczyna odradzać się na nowo jak co roku. Drzewa puszczają pierwsze pąki, przebiśniegi śmieją się do słońca, tulipany przebijają się do ciepłych promieni, biedronki grzeją się na trawie (a raczej parzą ;)))
1 MARZEC - JASKÓŁKA - początek
wzywania wiosny, przyzywanie ptaków do powrotu z wyraju, przewidywania
pogody, czczenie Mokoszy, zostawianie na ziemi symboli solarnych w celu
przyciągnięcia słońca i Pogody-Wiedry (bogini słonecznej pogody)
Marzec - Marżyk - "Wreszcie
ostatnim z braci, trzynastym, jest Marżyk. Taki on jest dokładnie, jak
się nazywa - marny, mały, krzywy i kusy. Zmienny przy tym wielce, a
szybki, że ledwie - myślisz - się zaczął, a on już się skończył. Mimo
tego wesoły jest i skoczny, zwinny, radosny na przekór wszystkim
przeciwnościom. Ma onże Marżyk wewnętrzną siłę tak potężną, że sam by
sprostał przeciw pozostałym dwunastu braciom i za nich całą robotę
wykonał, a samo jego spojrzenie potrafi ożywić umarłego, rozświetlić
niezwyciężoną ciemność i rozgrzać do czerwoności. Żal, że taki on kusy i
prędko się przerzuca spojrzeniem z miejsca w miejsce, a znika jeszcze
szybciej, niż przybył." - Cz.Białczyński "Mitologia Słowian- Księga
Tura".
Ja też chciałbym, żeby faktycznie wiosna zadomowiła się u nas na dobre. Jednak coś mi mówi, że to zbyt piękne by było prawdziwe. Niestabilność i kapryśność frontów przemieszczających się przez północną półkule każe przypuszczać, że możemy mieć jeszcze niezłe niespodzianki z aurą pogodową. Do tej pory odczuwali to głównie Anglicy i Skandynawowie, ale...kto wie. Oby nie było tak, że w kwietniu zrobi się tu nam biało i mroźno.
OdpowiedzUsuń