środa, 26 lutego 2014

Problemy publicysty ciąg dalszy - Blog Polski: No i mamy (moja żona i ja) na karku niemiecką policję kryminalną…

Jak już wcześniej pisałam (na str. http://mojaslowianskafilozofia.blogspot.com/search/label/Globalny%20protest%20przeciwko%20cenzurze%20w%20internecie w związku z zamknięciem bloga Opolczyka- publicysty, którego dotyczy również ten post)   publikacja w internecie na niewygodne tematy dla pewnych "grup" boryka się z problemami. O kwiatkach, motylkach i kotkach można pisać do woli, a jak już zaczyna się dyskusję np. na temat pedofilii w kościele, pasożytniczego trybu życia kleru KK, albo na temat  (delikatnie rzecz ujmując), nierządu naszego nie-rządu, antypolskiej polityki uprawianej przez nie-rząd itp. itd. to zaczynają się schody-problemy ciągną się jak smród po kalesonach.

Umieszczam w całości artykuł Opolczyka dlatego, że uważam sprawę za ewidentne nękanie, terror psychiczny i bezprawie uprawiane przez "niewiadomokogo" wobec człowieka, i jego rodziny, który wyraża swoje zdrowe poglądy publicznie w internecie, uważam takie metody za niedopuszczalne, chore i bandyckie.
Moim zdaniem takie sprawy należy nagłaśniać, by nasze dzieci nie robiły za niewolników. 

 Za: http://opolczykpl.wordpress.com/2014/02/26/no-i-mamy-moja-zona-i-ja-na-karku-niemiecka-policje-kryminalna/


Luty 26, 2014 34 uwag






 Wczoraj, 25 lutego otrzymaliśmy (żona i ja) pocztą wezwanie na przesłuchanie w dniu 27 lutego 2014 roku.





W zasadzie otrzymanie wezwania na przesłuchanie przez policję niemiecką nie było dla nas zaskoczeniem. Ok. 5 miesięcy temu, po trzecim najściu mojej teściowej przez agentów ABW/policjantów z Komendy Głównej żona zatelefonowała do centrali ABW domagając się wyjaśnień. Bezpieczniak rozmawiający z nią stwierdził, że najścia u teściowej nie są samowolą ABW czy policji, bo obie te formacje wykonują jedynie polecenia otrzymywane z prokuratury warszawskiej. Która prowadzi śledztwo/dochodzenie w sprawie mojego domniemanego, bzdurnie wyssanego z palca terroryzmu. I to prokuratura wysyła ich do teściowej. Na takie wyjaśnienie moja żona poprosiła bezpieczniaka o numer telefonu prokuratorki prowadzącej owo śledztwo/dochodzenie. Otrzymała go i zadzwoniła do prokuratorki. A ta odmówiła podania jakichkolwiek szczegółów (np. na jakiej podstawie i dlaczego podejrzewany jestem o terroryzm), stwierdziła jedynie lakonicznie, że zostaniemy w tej sprawie wezwani na przesłuchanie przez niemiecką policję lub/i prokuraturę. Tak więc wezwanie jakie otrzymaliśmy nie było dla nas zaskoczeniem. Zdziwieni byliśmy jednak, że nie tylko przesłuchiwać będzie nas policja kryminalna, ale kompletnie zaskoczył nas powód wezwania jak i charakter, w jakim będziemy przesłuchiwani.
Otóż wezwano nas w sprawie prowadzonego ermittlungsverfahren (postępowania wstępnego) wegen (z powodu) Nötigung (wymuszenie, zmuszenie kogoś do czegoś, stosowanie niedozwolonych środków/metod  przymusu/wymuszania czegokolwiek) von Verfassungsorganen (na organach konstytucyjnych). Przesłuchiwani będziemy als Beschuldigte – czyli w charakterze oskarżonych.
W pierwszym momencie pomyśleliśmy, że jest to dalszy ciąg prokuratorsko/ABW-owsko/policyjnej hucpy z moim domniemanym terroryzmem. Ale przecież wobec nikogo w tej sprawie nie stosowaliśmy czegokolwiek co można by określić mianem Nötigung. Zgoda – ja to opisałem w internecie, żona napisała skargę na policję, dzwoniła do ABW i prokuratury – ale nie było to stosowanie niedozwolonych środków/metod  przymusu/wymuszania czegokolwiek. Było to jedynie protestowanie przeciwko bandyckiemu zastraszaniu  ponad osiemdziesięcioletniej kobiety przez bezpiekę (że np.  jej córce mogłoby coś złego się przytrafić) i wymuszaniu na niej zeznań. Takich bandyckich metod wobec mnie nie stosowała nawet SB.
Gdyby więc chodziło obecnie o tę właśnie sprawę, powinniśmy być przesłuchiwani jako świadkowie, a nie jako oskarżeni.
Zastanawialiśmy się, czy w jakiejkolwiek innej sprawie zrobiliśmy cokolwiek, co można by było podciągnąć pod Nötigung von Verfassungsorganen, ale niczego takiego nie znaleźliśmy. Owszem, przegraliśmy proces z powództwa cywilnego i mamy zapłacić 10 tysięcy złotych na kluczborski szpital. Czekamy jedynie na podanie nam przez sąd apelacyjny numeru konta na jaki mamy ową grzywnę/karę/zadośćuczynienie wpłacić (kilka dni temu rozmawialiśmy telefonicznie właśnie o tej sprawie – numerze konta szpitala – z naszym adwokatem i jakiś trzy godziny później anonimowy gość w komentarzu napisał u mnie “kiedy wpłacicie na szpital w Kluczborku”. Komentarz oczywiście skasowałem, ale zastanawiałem się, czy był to tylko przypadek, zbieg okoliczności – czy też… telefon mamy na podsłuchu). Ale i w tej sprawie nie stosowaliśmy wobec sądu apelacyjnego niczego, co można by było podciągnąć pod  Nötigung von Verfassungsorganen. Co najwyżej niewpłacenie do tej pory zasądzonej sumy można by było skwitować nasłaniem na nas komornika.
Na koniec zastanawialiśmy się, czy tutaj, w Niemczech nie zrobiliśmy jakiegoś “wymuszenia/przymuszenia” na organach konstytucyjnych. Problem jest w tym, że z nimi nie mieliśmy tutaj nigdy do czynienia.

Nie jest wykluczone, że moi/nasi gnębiciele zrozumieli, że oskarżanie mnie o terroryzm nie ma szans, zrezygnowali więc z tamtej hucpy i teraz wymyślili inną. Obojętnie jaką – byleby mnie/nas gnębić. A dlaczego nas? Bandyci wiedzą, że niekiedy można złamać/zastraszyć delikwenta tylko szykanowaniem/dręczeniem jego najbliższych. I stąd i moją żonę wciągają w to wszystko. Naturalnie to właśnie denerwuje mnie najbardziej – dlaczego bandyci każą ciągać i moją żonę po komisariatach. Choć naturalnie wiem – dlaczego. I wiem, że gdybym zamilkł, po jakimś czasie gnębiciele być może dali by żonie/rodzinie spokój. Ale wiem też i to – jeśli wobec tego co dzieje się na świecie będę milczał i nie robił nic – no bo przecież mam żonę i dzieci i nie mogę ich narażać – skazuję ich walkowerem na okrutny los zachipowanego bydła roboczego. A takiego losu chcę im oszczędzić.
W całej tej sprawie jest także i pozytywny aspekt. Otóż mogłoby się i tak zdarzyć, że zamiast wysyłać nam wezwanie na przesłuchanie gnębiciele mogliby wysłać po nas brygadę antyterrorystyczną, która doprowadziłaby nas zakutych w kajdankach na komisariat. A oni wysłali tylko wezwanie. Czyli nie jest aż źle. Mogło być jeszcze gorzej…
.
opolczyk




O wcześniejszym nękaniu Opolczyka i jego rodziny pisałam tu: http://mojaslowianskafilozofia.blogspot.com/2013/09/terror-psychiczny-uprawiany-przez-abw.html


wtorek, 11 lutego 2014

Starożytna Aleksandria - jej rozwój i upadek

Poznając swoją kulturę, szukając swoich korzeni musimy poznawać i zgłębiać wiedzę dotyczącą innych kultur. Nie można odnaleźć swojej tożsamosci bez zapoznania się z całą dostępną wiedzą. Należy pozbyć się wdruków, które zaprojektowane zostały w naszych umysłach przez ludzi, którzy chcą kontrolować całe nasze życie i zacząć spoglądać na świat zupełnie z innych horyzontów, należy przechadzać się ścieżkami wiedzy przez nas jeszcze nie zgłebionych, by móc obiektywnie spojrzeć na świat.

 Ogromne wrażenie zrobiła na mnie historia starożytnej Aleksandrii, to, co dotychczas wpajano mi w szkole okazało się taką naciąganą półprawdą, spojrzałam na pewne rzeczy z innej perspektywy i muszę przyznać, że zgłębianie wiedzy bardzo poszerza horyzonty :)


Może wiedzę i prawdę nie należy szukać tam, gdzie wskazują nam "głosiciele nauki", może należy zajrzeć tam, gdzie do tej pory skrzętnie ukrywano coś przed ludźmi, tam, gdzie przepisywano historię na "nowo"...




Aleksandria współcześnie - kadr z filmu Alexandria: The Greatest City


ALEKSANDRIA

Dzisiaj za największe miasta starożytne uważa się Ateny i Rzym a o Aleksandrii czy Kartaginie wspomina się czasami, jakby o takim małym incydencie w historii.
Bettany Hughes jednak stawia na Aleksandrię :) która przez "ponad 2300 lat znajdowała się na skrzyżowaniu wschodu i zachodu".
Dzisiaj Aleksandria uchodzi za nowoczesną metropolię tętniącą życiem, dlatego dziwnym jest, że dziś nie zauważa się tam jej antycznych śladów historii.

W Aleksandrii został pochowany Aleksander Wielki, Kleopatra uwiodła Marka Antonniusza i Cezara, w tym właśnie mieście znajdował się jeden z siedmiu cudów antyku a jednak ślady po starożytnej historii tego miasta są znikome.

W Aleksandrii łączyły się greckie, rzymskie i egipskie wpływy tworząc wspaniałą mozaikę kulturową, rozwijał się postęp naukowy, rodziły się nowe pomysły, powstawały nowe wynalazki i myśli filozoficzne.
Wyjątkowość Aleksandrii polegała na tym, że najbardziej ceniła sobie naukę i jej osiągnięcia.
 

"Jej władcy wiedzieli, że nauka jest kluczem do potęgi. Aleksandria chciała zaś stać się najpotężniejszym miastem świata, dlatego w swoich murach zamierzała zgromadzić całą jego mądrość, tak jak to sobie wyobraził jej wielki założyciel."
Aleksandrię zbudowano 2300 lat temu. W czwartym stuleciu p.n.e. złota era Aten już przygasała a Rzym był jeszcze prowincjonalną dziurą.
W małym państewku na północy Grecji urodził się Aleksander Wielki, który zmienił bieg historii.


I troszeczkę o etymologii imienia wielkiego władcy;


"Aleksander tłumaczy się jako "Odpierający Mężów", ale samo greckie ander ma takie samo znaczenie jak wedyjskie miano Indry lub słowiańskiego Jaryły i oznacza siłę, moc marsowego boga burzy. Aleksander to po prostu "Przeciwnik Marsa", jak gwiazda Antares - "Rywal Aresa", w gwiazdozbiorze Skorpiona. W mitach greckich imię "Aleksandra" nosił Parys. Ten sam, który zatrutą strzałą (jak skorpion żądłem) zabił Achillesa, a drogę powrotu do Troi zdobył zwyciężając w zawodach organizowanych przez króla Priama - podobnie jak Lestek II u Kadłubka. A do tego, gdy jako dziecko przebywał na wygnaniu w lesie, miał zostać wykarmiony przez niedźwiedzicę.
W jezyku słowiańskim imię to brzmiałoby Nieulegający Męzom, Jary Mąż - a więc Nieuległy - czyli - Oleg Jar, jary - silny, siłacz albo Jarmuż - jary mąż" - źródło "Mitologia Słowian Księga Ruty" Czesław Białczyński, przypis 55 str.620.


kadr z filmu Alexandria: The Greatest City

Aleksander III- władca Macedonii zjednoczył Grecję, pokonał Persów i stworzył imperium od północnej Grecji, przez bliski wschód po północną Afrykę.


W tamtych czasach Grecy uważali, ze co nie jest greckie, to jest barbarzyńskie, ale dokonania Egipcjan jednak doceniali.
Starożytny Egipt- cztery tysiąclecia kultury,  królestwo Faraonów, gigantyczne budowle.  W IV wieku p.n.e.
Aleksander nie oparł się pokusie podboju tak pięknego i bogatego Egiptu i w 332 roku p.n.e. najechał go i pokonał Persów, którzy rządzili tam od dwu stuleci.

Następnie Aleksander swoim sprytem zdobył serca wymagających Egipcjan, których kultura i religia kształtowała się przez trzy tys. lat.

 Był tam czczony jako król a nawet jak prawdziwy żyjący bóg. Jednak podbój Egiptu nie wystarczał Aleksandrowi, chciał czegoś więcej, zapragnął założyć miasto, które będzie nosiło jego imię i by było ulokowane tak, jakby spoglądało ku rodzinnej Macedonii.
"Aleksander wybudował prawie 1,5 kilometrową groblę i  wydłużył cypel tworząc tam port, który stał się największym i najbardziej ruchliwym portem świata."
 

Aleksandrię zbudowano od zera, nadając jej specyficzny kształt wykorzystując przy tym doświadczenie greckich budowniczych, łącząc największe dokonania greckiej i egipskiej cywilizacji stworzył największy i najbogatszy port na świecie.



Aleksandria kwitła, władcy tego miasta płonęli rządzą wiedzy i w ich zamiarze było stworzenie miasta, które by było "intelektualnym zapleczem świata". I taka była Aleksandria

 Wspaniałe miasto, wielokulturowe, miasto w którym zgromadzona była ogromna wiedza, miejsce, gdzie spotykali się nauczyciele i filozofowie,miejsce, gdzie rodziły się nieprzeciętne pomysły, wynalazki, wzniosłe myśli, to tu szukano drogi do gwiazd, to miejsce, gdzie czerpano garściami wiedzę różnych kultur i tradycji przyczyniając się do niezwykłego postępu i tworząc zarys przyszłości.


W Aleksandrii stworzono środowisko, gdzie naukowcy mogli spotykać się i wymieniać myślami zgłębiając przy tym tajniki wszechświata. Wiedza nie była zamknięta w murach, ( jak czyniono potem), tylko była otwarta dla wszystkich.

BIBLIOTEKI ALEKSANDRYJSKIE

W tych miejscach zgromadzone było każde dzieło literackie, każda kronika, każdy traktat naukowy, matematyka, fizyka, astronomia, medycyna, teksty z całego świata napisane po grecku, łacinie, hebrajsku, arabsku, wszystkie dzieła świata zgromadzone było w Bibliotece Aleksandryjskiej i to przed wynalazkiem druku, niesamowita skala przedsięwzięcia.
To właśnie w tym miejscu po raz pierwszy przetłumaczono hebrajską biblię na grekę.
 

Znajomość różnych kultur i religii zapewniała władzę.

 Teksty zapisywano ręcznie na papirusie, więc niektóre zwoje mogły być jedyną zapisaną kopią na świecie. Szacuje się, że  biblioteka mogła zawierać pół miliona zwojów.
Dosłownie Aleksandryjczycy dokonywali rewolucji w nauce.
Dziś większość zachowanych skrawków papirusów znajduje się w Oxfordzie.

 Miasto Aleksandria to był skarbiec wiedzy a wiedza daje władzę, którą zapragnęli ludzie głoszący "nową religię"- chrześcijaństwo. Biblioteki Aleksandrii przepadły, zachował się tylko 1% zbiorów (szlag!)

W IV w. n.e. Aleksandria przyciągała nie tylko filozofów, naukowców, ludzi z głodem wiedzy, ale również przedstawicieli "nowej religii" głoszących swoje "nauki".
Początkowo poganie i chrześcijanie jakoś koegzystowali ze sobą, wśród wielu nurtów filozoficznych potrafili pogodzić swoje ideologie, przekonania, ale nadszedł czas, kiedy chrześcijanie zapragnęli czegoś więcej, władzy, nie duchowej, lecz tej doczesnej (dzisiaj chrześcijaństwo walczy o władzę duchową równie zaciekle jak i o doczesną).
Tolerancja i pobożność przegrała z polityką a ja uważam, że "nauki"chrześcijan zawsze były polityką dążącą do władzy nad ludzkimi umysłami i nad ich majątkami, polityką ze wskazówkami jak tą władzę osiągnąć. Takie wnioski można bardzo szybko wysnuć zgłębiając historię chrześcijaństwa od jej początków do czasów współczesnych - ciągle głowy kościoła knują, manipulują i zmieniają doktryny tak, by ludzie lgnęli do nich jak pszczoły do ula, uwiedli ludzi "zbawieniem", oszukują "odpustami", a dziś zaplątali się we własną sieć kłamstw i nie potrafią z tego wyjść. Chrześcijaństwo nigdy nie było spójne i jednolite, zawsze było pełne podziałów i sprzeczności, pełne kłamstw, zbrodni i urojeń, zupełnie jak starożytni Rzymianie ;)

Zniszczenie Biblioteki Aleksandryjskiej, skarbnicy wiedzy, to "zatrzymanie biegu cywilizacji", ogromny krok wstecz dla ludzkości, tragiczne w skutkach wydarzenie dla miasta, dla bibliotek i dla ludzi . Wiedza przegrała z religią, fanatyzmem i ciemnotą.




Hypatia

Hypatia

"Hypatia z Aleksandrii (gr. ??????, ok. 355/370–415) – aleksandryjska filozofka neoplatońska i matematyczka.
Hypatii udało się osiągnąć tak wysoki stopień wykształcenia, że przewyższyła współczesnych sobie filozofów, stała się kontynuatorką wznowionej przez Plotyna filozofii platońskiej i potrafiła wykładać na prośbę zainteresowanych wszelkie, jakie by nie były, doktryny filozoficzne. Dlatego też garnęli się do niej zewsząd ci, którzy chcieli się poświęcić nauce filozofii. Ze względu na zmuszającą do szacunku szczerość i swobodę wypowiedzi, którą zapewniło jej posiadane wykształcenie, umiała mądrze występować także i wobec przedstawicieli władzy, i nie potrzebowała się wstydzić, kiedy się pojawiła wśród mężów; wszyscy nie tylko szanowali ją dla nieprzeciętnej roztropności; ale nawet czuli się onieśmieleni. Otóż tym razem przeciwko niej uzbroiła się zawiść. Ponieważ bowiem dość często spotykała się z Orestesem, fakt ten skłonił ludzi ze sfer kościelnych do wysunięcia oszczerczego oskarżenia, że to właśnie ona stoi na zawadzie i sprzeciwia się nawiązaniu przyjaznych stosunków pomiędzy Orestesem a biskupem Cyrylem. Tak więc ludzie porywczego usposobienia, którym przewodzi niejaki Piotr, lektor [czyli duchowny czytający Ewangelię podczas nabożeństwa], umówiwszy się między sobą upatrzyli moment, kiedy owa niewiasta wracała skądś do domu, i wyrzuciwszy ją z lektyki, zawlekli pod kościół zwany Cezarejon; tu zdarłszy z niej szaty zabili ją odłamkami skorup. Następnie rozszarpawszy ciało na sztuki poznosili poszczególne części na miejsce zwane Kinaron i spalili w ogniu.

    Autor: Sokrates Scholastyk, Historia Kościoła, przeł.S.J. Kazikowski, księga VII, rozdz. 15."



                                                                ASTROLABIUM








Miłośniczka mądrości, posiadała niezwykłą wiedzę, wychowana w greckiej tradycji, Hypatia swoje naukowe odkrycia przekładała na język praktyki, na przykład wykorzystując swoją wiedzę matematyczną udoskonaliła urządzenie (taki ipad tamtych czasów) zwane astrolabium - dosłownie "chwytacz gwiazd".
Astrolabium pozwala wyznaczyć porę dnia, zmierzyć wysokość szczytów górskich, szerokość rzek, to niesamowite, że tyle wieków temu potrafili udoskonalić funkcjonowanie świata, zgłębianie wiedzy i rozwój niesamowicie parło do przodu.

Aleksandryjczycy cenili sobie bardzo naukę, wszelaką wiedzę z różnych zakamarków świata, analizowali, doceniali różnorodność kultur, cywilizacji, okazuje się, że zwiodłaich ich ta jedna "kultura", nowa, podstępna, zbrodnicza, która potem rozpleniła się po całym świecie.

Hypatia nie była przeciwniczką chrześcijaństwa i nawet niektórzy jej uczniowie wyznawali tę religię, natomiast kłopoty Hypatii zaczęły się kiedy patriarchą miasta został bezwzględny Cyryl, pragnący władzy absolutnej - duchowej i politycznej, nie zamierzał dzielić się władzą z poganami. 
Posągi w Caesareum pozbawiono głów,  w miejsce statuy bóstwa stanął duży krzyż - "Tak właśnie ludzie z pokroju Cyryla zmieniali świat. Cyryl pragnął władzy nie tylko duchowej, chciał wszystko kontrolować, zaprowadzić teokrację. Hypatia była wykształconą i bogatą poganką, w jego języku - czarownicą." - Justin Pollard, archeolog, historyk, konsultant do filmu "Agora"
 

Hypatia i jej podobni zaufali chrześcijanom, bo instynkt podpowiadał im, że ludziom się ufa, ale zabrakło im wiedzy na temat "nowej religii" i ta niewiedza doprowadziła ich do śmierci.

"Cyryl jako przywódca chrześcijan umiejętnie podburzał lud, rozpowszechniał propagandę o szkodliwości wynalazku Hypatii do badan astronomicznych, mówił, że astrolabium jest bezbożne i grzeszne, że są to czary..."Rządny krwi tłum rzucił się w poszukiwaniu Hypatii, schwytali ją, gdy wracała do domu. Wywlekli ją z powozu i zdarli z niej ubrania. Dla dobrze urodzonej i wykształconej  kobiety, to musiało być potworne upokorzenie a było tylko gorzej...Zaciągneli ją do Cesareum, pogańskiej świątyni niedawno zamienionej na kościół, po drodze zbierali wszystko, co wpadło im w ręce i zaczęli ją kamienować.
Kiedy zobaczyli, że nie żyje, dosłownie rozerwali ciało na strzępy, które wynieśli na obrzeża miasta i spalili na stosie. Tak właśnie zabijano czarownice." -  Bettany Hughes

Chrześcijanie zniszczyli najwspanialsze pomniki miasta, zniszczyli biblioteki, które były skarbnicą wiedzy którym Aleksandria przez 7 stuleci zawdzięczała wielkość.



Kadr z filmu Agora





"Jeżeli ktoś nie potrafi zrozumieć kultury innej cywilizacji, to za wszelką cenę będzie starał się ją zniszczyć.
Gdyby Aleksander Wielki dożył czasów, kiedy to Rzym odważył się runąć na jego ziemię, zniszczyć jego ukochane miasto-Aleksandrię, to słowo "rzym" występowałoby w encyklopedii pod wyrażeniem "cywilizacji zaginionych"
- Masław znad Warty.

 Chrześcijanie niszcząc Bibliotekę Aleksandryjską zniszcyli tym samym serce starożytnej Aleksandrii.


"Zachowało się kilka smutnych linijek skreślonych przez poganina, który błąkał się ulicami Aleksandrii patrząc na upadek swojego świata: Czy to prawda, że my Grecy umarliśmy? Tylko z pozoru wydajemy się żywi, wyobrażamy sobie, że sen jest życiem  a może właśnie żyjemy a samo życie umarło.......?"    -Bettany Hughes

I tak marzenia Aleksandra Wielkiego legły w gruzach, jego ukochane miasto Aleksandria, umarło.
Po stuleciach rzezi zaledwie 1% z aleksandryjskich zbiorów przetrwał do naszych czasów.



Starożytna Aleksandria zniknęła z powierzchni ziemi, ale czy coś po niej zostało? Czy duch starożytnej Aleksandrii żyje nadal? Czy upadek starożytnej Aleksandrii to upadek pewnej epoki?

Nie wolno nam pogrzebać pamięci o Aleksandrii, o Hypatii i o tym, co wydarzyło się w tym niezwykłym miejscu. Historia to ciąg wydarzeń niosących za sobą skutki, dlatego nie skupiajmy się tylko na jednym miejscu, na jednym wybranym fragmencie nauki, tylko zgłębiajmy wiedzę wszelaką dla nas samych, dla pamięci o przeszłości i dla formy przyszłości, która nabiera zarysu właśnie  teraz.



Na podstawie "Alexandria: The Greatest City" - presented by Bettany Hughes, http://www.bettanyhughes.co.uk/

poniedziałek, 3 lutego 2014

CENZURA W INTERNECIE - ZAMACH NA WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI - UWAGA!!! BLOGI GŁOSZĄCE IDEE NIEPOPRAWNE POLITYCZNIE SĄ ZAMYKANE!






CZY GLOBALIŚCI SZYKUJĄ INTERNETOWĄ "PANDEMIĘ" ZABIJAJĄCĄ BLOGI?






BLOGI GŁOSZĄCE TREŚCI NIEPOPRAWNE POLITYCZNIE I RELIGIJNIE SĄ ZAMYKANE!!!!

KOMU NIE SPODOBAŁ SIĘ BLOG OPOLCZYKPL.WORDPRESS.COM  ?



POLACY SĄ OGRABIANI ZE SWOJEJ TOŻSAMOŚCI, ZE SWOICH ZIEM A TERAZ KNEBLUJE SIĘ PUBLICYSTOM USTA!!!

 NA POLAKÓW MOŻNA PLUĆ BEZKARNIE A MY MUSIMY MILCZEĆ!





            fot.str.blog.rp.pl
Rozumiem, że człowiek powinien zachowywać się moralnie, etycznie itp. Tylko, że dla różnych ludzi, różnych narodowości czy ludzi różnych wyznań religijnych pojęcia takowe mogą oznaczać zupełnie coś innego. Dla mnie np. niedopuszczalnym jest, by nawoływać do morderstwa, usprawiedliwiać morderców, przestępców, każdy również ma prawo do nietykalności cielesnej. Niektórzy usprawiedliwiają morderców i twierdzą, że "takie były czasy, bo nie można było inaczej, bo nie mieli wyjścia". Jest zawsze wyjście. Nie ma usprawiedliwienia dla mordowania ludności o innych przekonaniach, nie ważne czy to było wczoraj, dwadzieścia lat temu, sto lat temu czy parę tysięcy lat temu, nie można nigdy i pod żadnym pozorem usprawiedliwiać morderstw, bo przestaniemy być ludźmi dla ludzi, nie ma usprawiedliwienia dla morderców ludności cywilnej, nie ma usprawiedliwienia dla morderców dzieci - nie ważne czy są to dzieci europejskie, amerykańskie, żydowskie czy arabskie, czy białe czy czarne!


To powinna być granica wolności wypowiedzi.




Nienawiść. Nietolerancja.

Czy musimy kogoś lubić czy nie lubić? Przecież nikt nam nie zabroni nie lubić np. sąsiada czy teściową, skoro jej nie lubimy. Np. moja "wiekowa" kuzynka nie lubi ludzi pochodzenia żydowskiego, ponieważ w dzieciństwie doznała upokorzeń od ludzi takiego pochodzenia, nie da się jej przekonać, że przecież ludzie są różni, że w naszym narodzie też są źli ludzie itp, po prostu nie trawi ich wszystkich i kropka, nie chce nawet rozmawiać na ten temat i nikt nie ma prawa nakazać jej czy ma ich lubić czy nie lubić.
Inna osoba; nienawidzi ludzi pochodzenia niemieckiego, bo we wojnę została skrzywdzona przez nazistów niemieckich, nawet teraz w czasach pokoju uważa, że Niemiec to wróg i koniec. Czy tacy ludzie, którzy głoszą swoje umotywowane przekonania, nie robiąc nikomu fizycznej krzywdy,  głoszą nienawiść i należy im zamykać usta?

Jak ja napiszę, że nie lubię Tuska, bo wydziera ostatnią złotówkę z moich ciężko zarobionych pieniędzy, to też zamkniecie mi bloga, bo jakiś dupek uzna, że "szerzę nienawiść"? 
Czy jak napiszę, że zus, to największy kartel okradający Polaków to zwinie mnie abw, bo wyjawię publicznie tajemnicę rządową?

Za co jeszcze nas POLAKÓW będziecie karać? Za to, że bronimy swojej tożsamości, swojej kultury, resztek swoich ziem i swojej godności???? 

NAS SŁOWIAN OKRADALI JUŻ OD DAWNA I SIĘ NIE DALIŚMY I NIE DAMY SIĘ I DZIŚ!

Robi się ludziom pranko umysłów, żeby przyszykować grunt pod "nową" szkodliwą dla nas ideologię. Robi się nam takie formatowanie umysłów, by nas okraść a potem przepędzić.
Ludzie co my mamy teraz z naszego kraju, co mamy z tej "wolności" i "demokracji", co mamy z wałęsowskiej prywatyzacji???? Konkordat i VAT?? po co nam to było? Po to żeby inne kraje rozgrabiły nasze ziemie i bezkarnie nas okradoano narzucając to coraz wyższe podatki (czytaj haracze)
Weźmy np. podatek VAT - co to w ogóle jest?

(ang.Value Added Tax (VAT) – podatek od wartości dodanej, rzadziej używany skrót: Podatek od Towarów i Usług (PTU)) – podatek pośredni, pobierany na każdym kolejnym etapie obrotu towarami lub usługami (podatek obrotowy), którego konstrukcja zakłada brak kaskadowego nakładania się podatku poprzez zastosowanie mechanizmu odliczenia podatku pobranego w poprzednich etapach obrotu.
W Polsce został wprowadzony przez ustawę z dnia 8 stycznia 1993 r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym (Dz. U. z 1993 r. Nr 11, poz. 50). Jednak konieczność harmonizacji polskiego prawa podatkowego z prawem UE zmusiła polskiego ustawodawcę do uregulowania tej kwestii w nowej ustawie o podatku od towarów i usług z dnia 11 marca 2004 roku (Dz. U. z 2004 r. Nr 54, poz. 535).
Twórcą koncepcji tego podatku był niemiecki przedsiębiorca Carl Friedrich von Siemens, który w swoich pracach z 1920 roku wyłożył jego ideę[1], ale powszechnie za twórcę VAT uważany jest francuski ekonomista Maurice Lauré[2]. - z wikipedii.

A więc taka złodziejska klika obmyśliła plan wprowadzenia daniny-haraczu i ich złodziejscy kolesie uprawiający pseudopolitykę wprowadzili ustawę, by słowo LICHWA- ZAMIENIĆ NA PODATEK VAT - I BY MÓC OKRADAĆ LUDZI ZGODNIE Z PRAWEM.
I dlatego należy ocenzurować internet, by przekręt nie wyszedł na jaw. Informacje zostaną  upublicznione tylko po przejściu cenzury i problem z głowy.



Ludzie, za każdym razem rozczarowani rządami, przed wyborami zastanawiają się na kogo głosować, na jaką partię polityczną postawić, by żyło się nam lepiej. Otóż moim zdaniem na nikogo, bo po co nam rząd? Przecież umiemy uprawiać ziemię, produkować, handlować, wyżywimy się sami. Po co nam banda darmozjadów, którzy za nasze ciężko zarobione pieniądze pławią się w luksusach a nam każą płacić za to, że pracujemy? Przecież to jest nielogiczne. Dlaczego musimy płacić podatek od nieruchomości (nie mały!) skoro kupiliśmy za swoje pieniądze działkę-płacąc od tego podatek, potem budowaliśmy dom z materiałów w których był podatek, a teraz musimy płacić regularny podatek od czegoś co już zostało opodatkowane?! No teraz czas na garaże, jutro wymyślą podatek od liczby okien, pojutrze od liczby drzwi, za tydzień od koloru dachu a za miesiąc od firanek w oknach.
A lekarze, prawnicy, księża dalej poza systemem podatkowym, właściciele największych marketów zwolnieni z podatków, bo odprowadzają je do budżetów swoich państw, czyli jak zwykle je*ać na wszystko muszą ci najbiedniejsi Polacy.

To jest tylko przykład robienia z nas niewolników, żeby opisać wszystko trzeba by tu siedzieć z dziesięć lat i pisać....

Ot co, mamy taki narodowy misz-masz, a żeby bardziej zobrazować o co mi chodzi wkleję poniżej tekst znaleziony w sieci:

Dzień Polaka.

Wstaje rano, włącza japońskie radyjko, słucha irlandzkiej muzyki,
pije brazylijską kawę.
Zakłada amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek, chińskie tenisówki
i szwajcarski zegarek.
Zjada portugalskie sucharki z duńskim masłem, po czym z holenderskiej lodówki
wyciąga niemieckie piwo. Siada przed koreańskim komputerem i w amerykańskim
banku zleca internetowe zakupy w Anglii.
Następnie wsiada do szwedzkiego samochodu i jedzie do francuskiego
hipermarketu na zakupy.
Po uzupełnieniu żarcia o węgierskie leczo, norweskie łososie, hiszpańskie owoce,
brazylijskie orzeszki, belgijski ser i greckie wino - wraca do domu.
Gotuje w austriackim garnku na rosyjskim gazie.
Je na bułgarskim talerzu i pije turecką herbatę z czeskiej szklanki...
Teraz siada na włoskiej kanapie,... pije łyk szkockiej whisky i ...marzy o wileńskim weselu.
Przytomnieje i szuka pracy w polskiej gazecie
- znowu nie ma! , zastanawia się, dlaczego w Polsce nie ma pracy??????
Na koniec dnia ma więc powód, by się zapić polską wódką !!!




Dodam tylko, że przed wrogiem normalny człowiek najpierw broni swoją rodzinę, potem swój naród a potem innych ludzi. Taka jest kolejność.



Chcieli wprowadzić acta, by zamknąć usta ludziom, którzy płodzą myśli, idee "niepoprawne politycznie", zdania, które nie są zgodne z założeniami ludzi próbujących (delikatnie mówiąc) po prostu nas Polaków wydymać.
Kadzenie bredni, że wolność wypowiedzi ma swoje granice, że nie wolno obrażać, itp itd. to mydlenie oczu, to kłamstwa i naciąganie, to pranie mózgu ludziom nieświadomym, ludziom, którzy nie zgłębiali tematu "cenzury w internecie".
JESTEŚMY PODGLĄDANI I OBSERWOWANI 24 GODZ NA DOBĘ! Monitoringiem jest zalany cały kraj (nie mam nic przeciwko temu, i bardzo dobrze, ponieważ dzięki temu bandyci, złodzieje mają się czego bać, jak i piraci drogowi), praktycznie każdy posiada tel. komórkowy - wszystko do namierzenia, smsy do odczytania itd, W INTERNECIE NiE JESTEŚMY ANONIMOWI - adres każdego internauty jest do namierzenia w kilka sekund (no może trochę dłużej poszukiwania "znawcy tajników zabezpieczeń" ;), tzw. COOCIES -Ciasteczka różnych rodzajów są stosowane najczęściej po logowaniu do utrzymywania sesji. Mogą jednak przechowywać inne tymczasowe dane jak stan elementów na stronie, czy historię odwiedzanych poprzednio stron (na danej witrynie). Umożliwia to tworzenie spersonalizowanych serwisów WWW (np. zapamiętanie stanu menu), obsługi logowania, prostych sond i liczników, „koszyków zakupowych” w internetowych sklepach, a także tworzenie statystyk użyteczności witryny oraz badanie preferencji użytkowników. - wydaje mi się, że głównie tu chodzi, jak zwykle, o kasę; "dziwnym trafem"... wpisując w przeglądarkę np. "obuwie damskie" i klikamy na jedną stronę internetową z obuwiem damskim, po czym za chwil parę na innych stronach odwiedzanych przez nas (niekoniecznie powiązanych z obuwiem damskim ) wyskakują reklamy..... OBUWIA DAMSKIEGO! Nasza skrzynka e-mail jest zasypywana reklamami sklepów z obuwiem damskim itd. No cóż, to jest cena za dostęp do internetu, przyzwyczaiłam się, niech będzie, nie boli mnie to.  
Chyba każdy z nas rozumie, że anonimowość w sieci nie istnieje a wprowadzenie takiego czegoś jak ACTA to tylko po to, by zamknąć niektórym usta i żeby ODCIĄĆ NAS OD INFORMACJI, OD SZYBKIEGO KONTAKTU Z LUDŹMI, I BY ROBIĆ INTERNETOWĄ SELEKCJĘ INFORMACJI (TAK JAK TO ZROBIONO KILKA DNI TEMU ZAMYKAJĄC BLOG WWW.OPOLCZYKPL.WORDPRESS.COM)

Propaganda.

Propaganda (od łac. propagare – rozszerzać, rozciągać, krzewić) – celowe działanie zmierzające do ukształtowania określonych poglądów i zachowań zbiorowości lub jednostki, polegające na manipulacji intelektualnej i emocjonalnej (czasem z użyciem jednostronnych, etycznie niewłaściwych lub nawet całkowicie fałszywych argumentów). Gdy propaganda zmierza do upowszechnienia trwałych postaw społecznych, poprzez narzucenie lub zmuszenie odbiorców do przyjęcia określonych treści, wtedy stanowi jeden z elementów indoktrynacji.
Przesłanki/warunki maksymalnej skuteczności propagandy (według Noama Chomskiego):
  • wspieranie przez władze publiczne;
  • wspieranie przez wykształcone klasy;
  • realny brak możliwości donośnego sprzeciwu wobec jej treści (cenzura, kooperacja wydawców, zmowa milczenia mediów).
Słowo wprowadzone do języka polityczno-prawnego w 1622 roku przez papieża Grzegorza XV wraz z powołaniem przez niego Kongregacji Propagandy Wiary (Congregatio de Propaganda Fide).

Słowa są skuteczniejszą bronią niż miecz! Tak moi drodzy, słowa to bardzo niebezpieczna broń, znana i stosowana od bardzo bardzo dawna....Kolejny raz przekonałam się o tym, kiedy zainteresowałam się ....historią starożytnych cywilizacji. Hmm Przykład: zawsze wpajano nam, że Rzymianie to byli dumni prawodawcy, wielcy ludzie z piękną historią, ale czy jest to prawdą? Właśnie to, co się zapisuje na kartach książek do historii to efekt propagandy i po wielu wiekach okazuje się, jaką potęgę mają SŁOWA.
Po przeanalizowaniu pewnych źródeł (nie omieszkam napisać na ten temat oddzielnego artykułu)  spojrzałam na Rzymian pod kątem metodycznych zbirów i nie twórców cywilizacji tylko obrzydliwych plagiatorów.


W internecie jest taki ogrom kłamstw i propagandy, że można się w tym utopić, wszyscy nieomylni i mający wyłączność na prawdę, cierpiętnicy, kaznodzieje słów bożych, są i tacy oderwani od rzeczywistości, są portale informacyjne które przekazują nam zakrzywioną informację- czyli informację po cenzurze, ale na szczęście są też normalni i szczerzy ludzie, którzy jeśli coś robią, to bezinteresownie. A my jako istoty rozumne powinniśmy mieć wybór, powinniśmy mieć możliwość SAMI decydować, czy informacja jest fałszywa czy prawdziwa - nie powinniśmy się zgadzać, by robili to za nas. Dlatego zamykanie blogów, które nie spełniają "wymagań" politykierów i religijnych fanatyków uważam ZA ZAMACH NA WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI!!!!  CENZURA W INTERNECIE TO ZAMACH NA WOLNYCH LUDZI!!!!!

Dzieła Juliusza Słowackiego wydane po OCENZUROWANIU


sobota, 1 lutego 2014

2 luty - Słowiańskie Święto Peruna - Święto Ognia - Gromnice


W poszukiwaniu informacji na temat świąt słowiańskich znalazłam ciekawy wpis dotyczący kalendarza słowiańskiego, gorąco polecam cały artykuł TUtaj .
Wg Starego Kulędarza Księżycowego Luty to XIII miesiąc 30-dniowy "od 19 lutego do 20 marca (20 – 26 marca Święto Jaruny – Wiosny, Nowy Rok Słowiański, Równonoc Wiosenna, itp…)

Proszę o nie traktowanie wyżej wymienionego układu Świąt Słowiańskiej Wiary Przyrodzoney jako systemu zamkniętego. Nasza Wiara Rodzima ma to do siebie, że dopuszcza wiele możliwych tradycji i interpretacji i nie dopuszcza żadnego kanonu ani żadnego pośrednictwa kapłanów.  Powyższy system nie jest jeszcze zamknięty a zostanie zamknięty, czyli dopracowany we wszystkich szczegółach wraz z ukazaniem się Księgi Tanów. Tutaj chodzi nam tylko o to aby dowieść, iż kalendarze świąt katolickich i prawosławnych, a więc przeznaczone dla Słowian Ochrzczonych (dla Chrześcijan Słowiańskich), uwzględniają stary porządek Słowiańskiego Kulędarza Księżycowego oraz żelazną zasadę podziału roku na 8 Pór Żywiołów i 12 Pełnych Miesięcy Księżycowych + 1 miesiąc Kosy (Krzywy, Świcień, trwający 5 – 6 dni).  Każdy miesiąc pełny zawiera w sobie Święta Żywiołów, Mocy, Kirów, Działów i Boga Bogów oraz cztery z nich Święta Przodków. Święta Żywiołów i Mocy są także zwielokrotnione, zależne od obchodzonego aktualnie aktywnego aspektu Ziemi czy Rodu-Przyrody, albo od miejsca obchodów – inaczej na południu inaczej na północy czy wschodzie dalekim. Dotyczy to także nazw miesięcy, które mają charakter regionalny mimo, że wspólny.(...)"źródło- http://bialczynski.wordpress.com/2013/10/11/wladyslaw-goral-aspekty-geoinformatyczne-i-astronomiczne-prehistorycznych-kopcow-krakowskich-i-kopca-kraka-w-krakuszowicach/

 

Gromnica - co to słowo oznacza?

"Grom, czyli ogromny – wielki, groźny, wygrażający, budzący grozę, pogrom – klęska, grzmiący (gromiący) – czyniący wrzawę, gniewny. Stąd ogień gromadny (grumadki) – ogień rozpalany pierwotnie od płonących drew zapalonych gromem, z miejsca uświęconego uderzeniem pioruna oraz gromnica – świeca chroniąca przed uderzeniem gromu." - ("Mitologia Słowian - Księga Tura" Cz.Białczyński)

Święto Peruna - tzw. Gromnice, to pierwsze przedwiosenne święto.


 
Od zimowego przesilenia dzień jest coraz dłuższy. Teraz zima spotyka się z wiosną. Po długich i mroźnych dniach zaczynamy tęsknić za ciepłymi, pachnącymi wiosną chwilami. A więc prosimy m.in. Pogodę (ta, co przynosi Wiodro ) o więcej promieni Słońca :)
Wychodzimy w tym dniu na miejsce obrzędowe i przyzywamy Bogów, czcimy ich i wspominamy Przodków. 
Święto nazywane również Gromnicą. W ten dzień, wieczorem zapala się świece, z prośbą o odpędzenie z domostw złego, i żeby Perun oszczędził ten dom, bo w nim ognia jest dostatek.























Polecam jeszcze artykuł związany z tym świętem na str.  http://przypiecek.blogspot.com/2014/01/gromnice-perunowe-dni.html