Cóż oznacza słowo "demokracja"? Otóż, jak czytamy w wikibredni, demokracja to " ustrój polityczny, w którym źródło władzy stanowi wola większości obywateli..." hmm Czyli jak zacna większość, któregoś dnia obudzi się z chęcią fizycznego wyeliminowania mniejszości, to też to będzie demokracja? Czy demofaszyzacja? Słowo to jest jak rzeka. Każdy interpretuje je na swój sposób. Zasady "demokracji" narzucają nam pewne środowiska tworzące system. Demokracja to tylko twór. Następny twór patologicznego systemu. Wszystkie "zasady" narzucają nam ludzie u władzy. Zwykły lud to tylko mrówki robotnice. Czy jest to komunizm, czy socjalizm, czy demokracja - to system tworzą ludzie i ich mentalność.
Polska jest uważana za kraj demokratyczny. No tak. Więc jakie są ogólne zasady demokracji;
z wikipedii: Wedle współczesnych kryteriów, za państwa stricte demokratyczne uznawane być mogą tylko te, których ustrój opiera się formalnie i realnie na:
- dostępności sfery polityki dla wszystkich bez ograniczeń ze względów klasowych, rasowych, majątkowych, religijnych;
- możności wybierania kandydatów na stanowiska publiczne i swobodzie dostępu do tych stanowisk, czy jakichkolwiek innych (poza wyrokiem sądowym pozbawiającym praw publicznych);
- suwerenności narodu (ludu) oznaczającej, że władza zwierzchnia, niezbywalna i niepodzielna, należy do zbiorowości społecznej żyjącej w granicach państwa;
- zasadzie reprezentacji – utożsamionej z delegowaniem uprawnień władczych na przedstawicieli obieralnych przez naród w wyborach powszechnych i działających pod jego kontrolą;
- uznaniu wyborów za główne źródło prawomocności władzy i konieczności cyklicznego potwierdzania legitymacji władzy w wyborach powszechnych;
- możności zrzeszania się w partie polityczne i wyboru między alternatywnymi ofertami piastunów władzy państwowej;
- odpowiedzialności rządzących przed rządzonymi – tworzeniu wyspecjalizowanych instytucji kontroli władzy mających w założeniu zapobiegać jej nadużyciom;
- podziale władz – wyrażającym ideę ograniczania rządu poprzez wzajemne kontrolowanie się ośrodków władzy oraz przez działalność zorganizowanej opozycji politycznej;
- wolności przekonań i wypowiedzi;
- instytucjonalnej ochronie praw obywatelskich – wyrażającej się w stwarzaniu formalnych zabezpieczeń obywateli przed nadmierną i nieuzasadnioną ingerencją władzy w ich sprawy.
- W języku nowogreckim, słowo "dimokratia", jednoznacznie wskazuje także na republikę, jako ustrój państwa.
W zależności od stopnia spełniania zasad, ze 113 państw uchodzących formalnie w 2010 roku za demokratyczne:
- 26 kwalifikowało się do miana pełnych demokracji
- 53 do demokracji ułomnych (w tym Polska na 18. miejscu, wyższym w UE tylko od Bułgarii i Rumunii)
- 33 państw to systemy hybrydowe łączące cechy demokratyczne z autorytarnymi
Pozostałe 54 państwa (ze 167 zbadanych) to reżimy autorytarne
Więc niech nam politycy nie pierniczą, że w Polsce jest taka cudowna i powszechna demokracja. Demokracja w Polsce raczkuje a nóżki ma jeszcze w średniowieczu.
Politycy, banksterzy, kler, wszyscy ci zachłysnęli się wolną drogą do siania propagandy. Tak się zachłysnęli, że teraz zaczęli się dusić i nie wiedzą co robić. Zamęt, jaki dzisiaj panuje to jeden wielki BURDEL PATOLOGII. W polityce biją się o stołki, o rację, o deski, Jahwiści walczą o teren i "uznanie", ustawy są durne, system durnieje, rządzą durnie.
Przypomniała mi się pewna karykaturalna anegdota z gazety z lat 90-tych, dwóch młodzieniaszków napisało na murze: "RZĄDZĄ IDIOCI" - Widząc nadchodzących strażników porządku, jeden pyta drugiego: Aresztują nas za obrazę czy za zdradę tajemnicy państwowej?
Tyle lat minęło a taka niewinna anegdotka dalej na czasie...
Do napisania tego posta skłoniła mnie wiadomość, że dziewczyny w Rosji z Pussy Riot za swoje poglądy zostały skazane na dwa lata łagrów za ""chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną". Jakby dzisiaj zaczęto rozliczać chrześcijan za ofiary "nawracania na nową wiarę" to chrześcijanie nie wyszli by z łagrów do czterdziestego pokolenia.
W Polsce nie jest idealnie, ale nie jest gorzej (tak mi się wydaje). Przykładem jest "sprawa za koncert Nergala" - Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinniając lidera zespołu Behemota uznał, że działanie muzyka było "swoistą formą sztuki" kierowaną do hermetycznej publiczności.
Podkreślił też, że Darski nie działał w zamiarze bezpośrednim obrazy uczuć religijnych.
Sprawa dotyczy koncertu z września 2007 roku w klubie "Ucho" w Gdyni, podczas którego Darski podarł Biblię i rozrzucił jej strzępy wśród publiczności, nazywając ją przy tym m.in. "kłamliwą księgą". Potem kartki Biblii miały zostać spalone przez fanów zespołu. W trakcie występu Darski nazwał też Kościół katolicki "największą zbrodniczą sektą".- http://www.tvn24.pl
Czyż to nie kościół ma na swoim sumieniu tyle ofiar "w imię boga"? Czy w biblii nie ma instrukcji jak zabijać? Jahwiści mi zarzucą, że źle interpretuję...a może oni źle interpretują i Joshue wcale nie był synem bożym, tylko synem Miriam i Panthery?
Powracając do Pussy Riot, nie dziwię się, że dziewczynom puszczają nerwy. Chłopy niezaradne to wzięły sprawy w swoje ręce.. :)
Na onet.pl jest dziś ciekawy artykuł, może taka akcja przydałaby się w Polsce? W końcu to są nasze święte miejsca, na których krzyżacki okupant zaznaczył swoją obecność.
FEMEN będzie niszczyć krzyże w Rosji
9 minut temu
Aktywistki ukraińskiego ruchu FEMEN idą za ciosem. Najpierw, w odpowiedzi na ogłoszenie wyroku w sprawie członkiń grupy Pussy Riot, zniszczyły krzyż w Kijowie. Teraz zapowiedziały całe "tournee" po Rosji, podczas którego będą ścinać prawosławne krzyże - donosi newsru.com.
fot. AFP
Feministki powołały własny zespół, Kriestopował, i zamierzają wyruszyć "śladami prawosławnej, drewnianej architektury Rosji". Jak podkreślają, głównym "sponsorem" ich "trasy" będzie… piła benzynowa. Z jej pomocą zamierzają piłować i ścinać prawosławne krzyże. Dziewczyny wybrały również hasło dla swojej
Pierwsza tego typu
Wcześniej, tego samego dnia, trzy członkinie Pussy Riot zostały skazane na kary po dwa lata łagru za "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną"
22-letnia Nadieżda Tołokonnikowa, 24-letnia Maria Alochina i 29-letnia Jekatierina Samucewicz były wśród pięciu performerek z Pussy Riot, które 21 lutego w moskiewskim Soborze Chrystusa Zbawiciela, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, wykonały utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". W marcu zostały aresztowane.
W zamyśle performerek akcja w soborze była protestem przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml i poparciu, jakiego w
Obecnie rosyjska policja poszukuje pozostałych członkiń grupy punkrockowej Pussy Riot, które również uczestniczyły w "punkowej modlitwie" w moskiewskim soborze.
(Onet, newsru.com, TSz) źródło: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/femen-bedzie-niszczyc-krzyze-w-rosji,1,5223450,wiadomosc.html
Polska nie jest gorsza w tej paranoi, w profanacji logiki, normalności i moralności. Przykładem może być sprawa Kory.
A tak na marginesie; od dziś nie wpuszczam listonosza i nie przyjmuję paczek dla mojego pieska, kotka, królika i świnki morskiej:) Nigdy nie wiadomo ile lat można dostać...
Żoliborska prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko znanej wokalistce Oldze J. Jest ona podejrzana o posiadanie blisko 3 g marihuany, grozi jej za to do trzech lat więzienia.
- Akt oskarżenia został skierowany do sądu dzisiaj. Sprawa będzie rozpatrywana w trybie uproszczonym. Chodzi o posiadanie 2,83 g marihuany - powiedział rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Dariusz Ślepokura. Artystka nie składała wniosku o dobrowolne poddanie się karze.
"Przykro nam, że z powodu znikomej ilości suszonych konopi indyjskich, które znajdowały się w domu dla celów badawczych, skierowano do sądu akt oskarżenia przeciwko Korze" - oświadczyła menedżerka piosenkarki Katarzyna Litwin.
"Kamil Sipowicz, partner Kory – poeta, rzeźbiarz, malarz i naukowiec (posiada tytuł doktora nauk humanistycznych), jest autorem książek poświęconych historii konopi oraz hipisów w Polsce. Aktualnie kończy pracę nad kolejną pozycją o podobnej tematyce, a niewielką ilość marihuany przechowywanej w domu traktował jak materiał badawczy służący do zdjęć i opisów" - czytamy w oświadczeniu przekazanym przez menedżerkę wokalistki.
"Wszystkie te informacje zostały przekazane śledczym wraz z oświadczeniem Kory i Kamila o tym, że nie palą marihuany i nie zamawiają przesyłek z taką zawartością, zostaną też powtórzone w sądzie" - napisała Litwin.
Olga J. została zatrzymana przez warszawską policję w czerwcu. W paczce nadesłanej na jej adres celnicy znaleźli marihuanę. Media donosiły wówczas, że przesyłka była zaadresowana na jej psa. Jak wówczas informowała policja, w jej domu znaleziono ok. 3 gramów narkotyku. Postawiono jej zarzuty i zwolniono. Paczkę wyszukał wśród przesyłek pies celników. Po otwarciu przesyłki znajdujący się w niej susz zbadano narkotestem, a po weryfikacji, że to konopie indyjskie, przekazano do laboratorium celnego.
W myśl ustawy antynarkotykowej za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi do 3 lat więzienia, ale w przypadkach mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Gdyby udowodniono komuś posiadanie znacznej ilości narkotyków, groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
zew, PAP
źródło: http://www.wprost.pl/ar/340673/Kora-sie-broni-Konopie-indyjskie-byly-do-celow-badawczych/
Do czego to wszystko zmierza? Na pewno ta droga nie prowadzi do lepszej przyszłości. Nie ma przyszłości bez wolności. A wolność, jak każdy system, tworzą ludzie. A kiedy ludzie zaczną samodzielnie myśleć? Jak zakończy się proces ewolucji i znowu powrócą dinozaury? Czy może człowiek JUŻ przestał myśleć zanim zszedł z drzewa?
Cóż, a ja dalej dziwię się światem....
|
olga jako obywatelka pierwszej klasy została uniewinniona = gdyby na jej miejscy był zwykły kowalski dostał by trzy lata- co do kurwewek z Rosji panny scieły krzyz postawiony ku pamieci ofiar stalinowskiego terroru
OdpowiedzUsuń