Święta przebiegły szczodrze i biesiadnie :)
Na moim świątecznym stole tradycyjnie główną rolę pełnił chleb; smakowity, pachniało w całym domu, bez syfu i spulchniaczy, upieczony przeze mnie na zakwasie (przepis zakwasu jest TU)
Chleb domowy posypałam ziarnami słonecznika i dyni, z dodatkiem orzechów. Nie bardzo widać, ale posypane ziarna słonecznika tworzyły wzór świaszczycy.
Może się komuś wydać nieestetycznie, ale w święta chleba nie kroimy, tylko łamiemy, zachowując przy tym odrobinę tradycji ;)
I kolejny przysmak pierogi ruskie, omaszczone skwarkami w smalcu i cebulką.
Pierogi
Składniki ciasto:
-1kg mąki
-1jajko
-woda
-sól
Składniki farsz:
-pyry
-2kostki twarogu
-sól, pieprz, szczypta mięty.
(Farsz robię z następujących proporcji: pyr troszeczkę więcej niż twarogu ;) mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi ;)
Do misy wsypuję mąkę, lekko posypuję solą, dodaję jajko i wodę, i ugniatam ciasto. Dobrze wyrobione ciasto dzielę na 3 kawałki i na stolnicy wałkuję na cienkie placki, podsypując mąką, by ciasto nie przywierało do wałka i stolnicy. Na rozwałkowanym cieście wyciskam np. szklanką kółka. Małą łyżeczką nabieram farsz i zlepiam pierożki, pamiętając, by dobrze dociskać brzegi.
Moja babcia nie wyciskała kółek, tylko rwała małe kulki i je wałkowała. Taki sposób jest, wg mnie, szybszy ;) ale każdy robi wg swojego uznania. Na rynku są dostępne również maszynki do zaciskania pierogów, ale mi takie wynalazki nie podchodzą.
Pierogi wrzucamy na gotującą się, lekko osoloną wodę, ciągle mieszając drewnianą łyżką. Po wypłynięciu na wierzch gotuję je 3min (jeśli ciasto jest grubsze to gotujemy troszeczkę dłużej). Jak pierożki zaczną "puchnąć" wtedy odcedzam je. Cebulkę podsmażam na smalcu ze skwarkami na złoty kolor i omaszczam tym pierogi.
Na święta moja mamcia robi pierogi z kapustą i grzybami, palce lizać! Ale wymagają więcej przygotowań ;) a nasze ulubione to z pyrami i twarogiem.
Karp smażony:
Oczyszczoną i pokrojoną rybę wkładam do szklanego naczynia, posypuję ziołami (tymianek, bazylia, oregano, majeranek, kolendra, pieprz kolorowy, sól morska) nacieram i odstawiam na kilka godzin. Najlepiej na całą noc przyprawioną rybę odstawić do lodówki.
Następnie miksuję 2jajka(lekko osolone) i wkładam w nie kawałki ryby. Panieruję w mące zmieszanej z bułką tartą. Smażę na oleju (lub smalcu) na złoty kolor, pod koniec smażenia dodaję pokrojoną w kółka cebulę.
Zupa grzybowa
Składniki na garnek 3l:
-suszone grzyby (2 duże łyżki)
-20dkg pieczarek
-3 średnie ziemniaki
-1 marchew
-2 cebule
-2łyżki mąki
Suszone grzyby odgotowuję i przecedzam, następnie wrzucam do garnka. Pieczarki, marchew, ziemniaki kroję w kostkę i do garnka. Gotuję około 20minut. Na patelni rozgrzewam 3 łyżki smalcu ze skwarkami, wrzucam pokrojoną w kostkę cebulę, jak się lekko podsmaży dodaję mąkę, podsmażam, i gotową zasmażką zaprawiam zupę - gotuję jeszcze 5 minut i gotowe. Przepis rodzinny :))
Mieliśmy również barszczyk czerwony z uszkami, kaszę gryczaną z mięsem i cebulą, bigos, śledziki, sałatka wielowarzywna itd.
I słodkości na Szczodre:
Pamiętam, ze kiedyś babcia piekła na święta takie kruche, przepyszne ciasteczka o różnych kształtach.
A mi się już nie chciało ;)
Należy pamiętać, że święta mają się nam kojarzyć pozytywnie:) więc robimy tyle, ile nam się chce :))
Po kolacji podziwialiśmy "grę świateł" - w końcu to święto Światła Świata...
Kombinacje uwieczniliśmy na foto;
Święta mają być przede wszystkim rodzinne, wesołe, spędzone w miłej atmosferze. I co najważniejsze, rodzinna atmosfera powinna trwać przez cały rok a nie tylko w święta, bo nie każdy o tym pamięta.
Pozdrawiam wszystkich!
Привет всем!
Lep pozdrav vsem!
Прывітанне ўсім!
Привіт усім!
Zdravím všechny!
Greetings to all!
mmmmm.... najbardziej pachnie mi ten chleb :) Z jakiej mąki go robisz ?
OdpowiedzUsuńTak, jak piekłam, to pachniało w całej chacie :))
UsuńPiekę pół na pół - żytnia i pszenna, a zakwas jest tylko na żytniej. Marzy mi się teraz orkiszowy :)
Pozdrawiam
Wspaniałe potrawy, wspaniała atmosfera. A co to znaczy chleb z domowego wypieku, też już dobrze wiem. Na szczęście!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki :) Właśnie głównie chodzi o atmosferę świąt. Odpoczywamy wtedy od problemów, od codzienności, trochę człowiek sobie pofolgować może w jedzeniu i napojach z procentem ;))))
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kłaniam się.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Patrząc na zdjęcia, czuję zapach potraw, a szczególnie chleba. Jeden z rosyjskich ezoteryków, a konkretnie W. Podwodnyj powiedział: "Jakkolwiek długo byś myślał, nic lepszego od chleba nie wymyślisz". Pamiętam, kiedy byłem dzieckiem, ciotka Aniela piekła chleb razowy. Olbrzymie bochny, ważące po 2,a może 3 kilogramy obkładała chrzanowymi liśćmi. Chlebuś ten zachowywał świeżość bardzo długo. Świeże jeszcze ciepłe mleko - prosto od krowy z takim "rarytasem" smakowało wyśmienicie. Oj, wspomnienia, wspomnienia.....
Dziękuję Ci za tego posta.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Witam Cię, Edwardzie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że kolejny raz chlebkiem domowym przywołuję u Ciebie Twoje, dobre wspomnienia z minionych lat ;)
Naprawdę zapach i smak domowego chleba jest bezcenny. Po takim rarytasku sklepowy nie za bardzo...ale piekę coraz częściej:))
Tak, kiedyś piekło się wielkie bochenki, pełne ręce roboty, bo piekły moje babcie i prababcie na cały tydzień w piecach chlebowych, takich jak w tej bajce "Przygody kota Filemona" -z zapieckiem :) Mleko owszem, ciepłe z pianką :))
Przyznam szczerze, że raz, jak babcia pierwsze kotkom wlała mli-mli, to nie mogłam się doczekać i wsadzałam palce w kocią miskę i oblizywałam krople mleczka ;) potem już dostawałam pierwsza ;)
Pozdrawiam serdecznie :)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana Basiu, tobie i twoim bliskim również życzę dużo zdrowia, zadowolenia, dużo uśmiechu na twarzy i mnóstwo słońca w sercu!
OdpowiedzUsuńTak, cyferki dobrze wróżą.. :)
Do Siego Roku!
P.S. Jest szampańsko i tobie również życzę szampańskiej! ;) :*****