czwartek, 25 lipca 2013

Na kogo oddam swój głos w wyborach 2015....

Politykowania na tym blogu miało nie być, ale życie jest życiem, więc różnie to bywa. Nadal "politykę", tym bardziej ówczesną, uważam za qrwę, która każdemu "żyć" daje (żyć to u nas w Wielkopolsce znaczy dupa).

Zawsze chodziłam na wybory wszelakie, łudziłam się, że mam jakiś wkład w kształtowanie tej naszej biednej Polski. Po latach obserwacji doszłam do wniosku, że była to tylko moja iluzja, marzenie o szklanych domach, niestety. W polityce karty rozdaje się długo przed wyborami, a wybory są tylko po to, by rządzący wiedzieli na ile mogą sobie pozwolić.
Od początku lat 90-tych jesteśmy karmieni zbutwiałą kiełbasą przedwyborczą, kandydaci mizdrzą się, prężą, obiecują złote góry, jak to będzie pięknie, wspaniale, ach jaki to zapewnią nam dobrobyt jak tylko zwyciężą w wyborach, dosłownie aż się chciało lecieć do urny i jak najszybciej postawić iksa przy najlepszym "złotoustym".
A po wyborach? Dupa! Wielki kał, smród i kac moralny! Wielkie nic!
Jest coraz gorzej, ludziom żyje się gorzej, opłakane renty i emerytury, największy zus, podatki rosną jak grzyby po deszczu, nędzna opieka zdrowotna , ciągłe zakazy, nakazy, ludziom skraca się smycz tak, że już ledwie dychają.
A co na niedotrzymane obietnice wobec narodu mówią politycy? A no, że mieli związane ręce, że opozycja ich ciągle blokuje, że zbyt mało czasu i takie tam wypociny kłamców, oszustów i złodziei.
Tak, moi drodzy, Ci co się pchają do koryta, to ludzie, którzy chcą nas wydymać. Gdyby żont był polski, to uwierzyłabym w dobre jego intencje wobec społeczeństwa, ale tak nie jest.

Polityczny patriarchalizm zbudowali sobie panowie i myślą, że tak będzie zawsze, że jest ok, i że naród nigdy się nie skapnie, że coś jest nie tak.
Na stołkach rządu kobiety nadal są w mniejszości, kobietom nadal się sugeruje, że ich zadaniem jest rodzenie dzieci i służba w samczej sprawie. Np. z p. Muchy szyderczo naśmiewają się  bezmózgowi panowie widząc w niej tylko cycki i ładne nogi a nie to, co ma w głowie. Tak jest prawie wszędzie, gdzie tylko jakaś kobieta ma coś więcej do powiedzenia w kwestii spraw dotyczących polityki np.
Najwięcej w sprawach dotyczących kobiet mają do powiedzenia faceci (SIC!) a nasz głos jest sprawą podrzędną. Gowinista mądrala chce rządzić dupami Polek, bezczelny, nie pytając o zdanie samych kobiet. Oczywiście poparły go jahwistki, które służą wiernie penisowi znad jordanu, ale jahwistki, to nie jest głos wszystkich Polek.
Ostatnio na jakimś blogu czytałam w komentarzu spłodzonym przez samca, że : "najważniejsze, by rodziło się więcej dzieci (...) by rodzina nie była karykaturą" - Tak jakby dzieci "się" rodziły na drzewach! A co, my kobiety jesteśmy jakieś krowy rozpłodowe?! Dzieci nie wystarczy urodzić, należy je wychować i zapewnić im godną przyszłość, a jaką w Polsce rodzice mogą zapewnić przyszłość swoim pociechom, jak sami sobie nic nie mogą zagwarantować i ledwo żyją z dnia na dzień.
I ów samiec piszący ten beznadziejny komentarz zasugerował, że rodzina 2+1 to karykatura. Ja jestem matką jednego dziecka i jakoś nie uważam swojej rodziny za karykaturalną. Być może ten pan miał za duże ciśnienie w swojej mniejszej główce i stąd ten głupawy koment.

I dalej na temat politykierni; 
W "jadłodajni" poselskiej "usta-fy" ustala się przy gorzkiej żołądkowej, którą serwuje/serwowała pani Zosia, zakłamywacze seymowi (przeciwnicy partyjni) dzień wcześniej opluwają się publicznie w TV a potem przy jednym stole, z sympatią, ustalają co gdzie i kiedy. To, co te ścierwa pierniczą pod publikę, to tylko mydlenie ludziom oczu. Nie zastanawiało was nigdy dlaczego za każdym razem, po kolejnych wyborach (obojętnie na jaką byśmy partię czy człowieka  zagłosowali) to jesteśmy rozczarowani, my jako zwykłe szare społeczeństwo? Zadowoleni są tylko banksterzy i inne zmasowane złodziejskie spółki, które mają z Polską tyle wspólnego, co ja z lotami kosmicznymi.

Każdy, kto od 90-go roku dostał się do koryta, ciągnął tylko do siebie, społeczeństwo jest okradane i okłamywane, gospodarka polska kuleje, jak ktoś pierdoli wam, że się rozwija, to znaczy, że pluje wam prosto w oczy. Ten "rozwój" polega na tym, że obcokrajowcy jako inwestorzy mają u nas RAJ-są zwolnieni z podatków, za pracowników państwo dopłaca a najbiedniejsi i  najmniejsi przedsiębiorcy jebią na ten BURDEL na Wiejskiej!
 Vat 23%???? Guzik prawda!!! vat w polskiej rzeczywistości płaci się podwójnie a nawet potrójnie!  1.Vat płaci producent wprowadzając towar na rynek : 2. vat płaci hurtownik nabywający towar od producenta : 4. vat płaci przedsiębiorca nabywający towar od hurtownika : 5. vat płaci klient kupujący towar detalicznie - czyli X5 vatu za jeden i ten sam towar! I jeszcze się qrwa wszyscy dziwią, że w Polsce wszystko drożeje?????!!   TO RZĄDZĄCY NAS CORAZ BARDZIEJ OKRADAJĄ!!! tak, mam do tego prawo głośno mówić, bo bezprawnie sięgają po moje ciężko zarobione pieniądze. RZĄD jest antypolski i antyspołeczny i działa na szkodę Polski.
Nóż się w kieszeni otwiera jak się widzi biednego schorowanego emeryta, który stoi godzinami w kolejce do rejestracji po to, by dowiedzieć się,  że termin wizyty do specjalisty ma za półtora roku.
 To jest wyniszczanie narodu! A składki zus? Dla milionera i dla przedsiębiorczyka, który w jakimś wjejskim sklepiku uciuła góra 2tys zł utargu na m-c, składka zus jest taka sama, podatki takie same.... I to jest normalne?
Nie będę głosowała na nikogo, bo każdy dotąd kłamał i okradał, nie zagłosuję na PO za dotychczasowe okradanie, nie zagłosuję na żadną inną partię (np. PIS) bo do tego kurwa dopuścili!
I nie uwierzę, w "związane ręce", w blokowanie ustaw, to wszystko jest polityczny KIT!

Żeby w naszym kraju było lepiej należy zacząć od uwolnienia świadomości społeczeństwa od dżumy, którą zaraża się polskie umysły od lat a nie od głosowania na "nową" partię polityczną. Partia będzie nowa, ale zwyczaje te same.

A WIĘC MÓJ GŁOS ODDAM NA NIKOGO  !!!

Pan Nikt może startować w wyborach, życzę powodzenia ;)

Poniższe fotki nie są moje, źródło: internet















18 komentarzy:

  1. Po przeczytaniu tego posta ciśnie się na usta jedno zdanie.
    To jest rytualny ubój Polaków!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak będziesz tylko głosować to to raczej jasne, że nic się nie zmieni... Ale spójrz na statystyki. W Polsce chyba 40% osób nie chodzi na wybory, może więcej, nie chce mi się szukać. 40%, którzy myślą mniej więcej tak jak Ty. 40%, które mogłoby tyle zmienić... No i, mówisz, że wszystko jest w rękach mężczyzn. Tylko narzekasz. Czemu nie zrobisz czegoś poza strzelaniem focha? Nie mówię, żebyś od razu startowała, bo w końcu kto ma na to czas... Ale zawsze jest jakaś alternatywa. Nawet taka, którą trzeba wytyczyć samemu... Nawet z Auschwitz niektórym udawało się uciec, więc nie mów, że moje pokolenie jest przegrane na strcie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A co takiego rząd proponuje Ci na start? Nie ma nawet żadnego startu. Polski start a meta w Anglii...Pracę za "parę groszy" - nie wystarczy nawet do połowy m-ca, psią emeryturę za sto lat?
    Pisząc ten artykuł absolutnie nie miałam w zamyśle dołować "młode pokolenie", tylko zwrócić uwagę na pewne fakty, które polityczni manipulatorzy próbują ukryć.
    No niektórym udało się uciec z Auschwitz i co? A co z większością się stało? Też byś chciała takiej przyszłości żeby tylko pojedynczym jednostkom w Polsce się udało? czy lepiej żeby większości żyło się lepiej?
    Ja nie strzelam focha, fochy strzelałam w szkole ;) Nie jest wszystko w rękach mężczyzn - chodziło mi o rządy w Polsce-tego dotyczy artykuł. I uwierz mi, że robię wiele żeby utrzeć nosa tym, którzy stawiają swoje ego ponad innych. Piszesz, że ja nic nie robię - skąd to możesz wiedzieć? ;)


    A co jeszcze, wg Ciebie mogę zrobić, by coś zmienić? Nie wiesz po co w Polsce trzeba ostro charować, żeby się utrzymać? czemu są tak niskie płace a koszty życia ciągle rosną? Właśnie po to, moja droga, żeby ludzie nie mieli czasu na to, by "coś zmieniać", żeby nie mieli czasu na samodzielne myślenie. Fajnie jest pogawędzić sobie o tym o tamtym, ale przykry jest widok na ulicach dzieci wybiedzonych, głodnych, dzieci z rodzin patologicznych, które są pozostawione same sobie bo polska opieka zawodzi. My tego nie widzimy siedząc sobie w przytulnym domku spijając kawusię, ale smutna rzeczywistość nie znika z chwilą zamknięcia domowych drzwi.

    Też kiedyś myślałam, że świat jest piękny, że mogę wszystko, że jak nie widzę problemu, to go nie ma.. że jak coś się bardzo chce, to można to mieć. Tak, można, ale za jaką cenę? Życie jest piękne, moje życie również (i niczego nie żałuję, może tylko tego, że paru osobom nie strzeliłam w twarz)ale ludzie (nie wszyscy - bo zaraz mnie skrzyczysz;) są podłymi egoistami, krótkowzroczni z zawężonymi horyzontami myślenia, to ludzie dla ludzi są źli, w tym cały sęk.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie uderzałabym w konkretne pokolenia, tak samo jak nie lubię uderzać w jakiekolwiek konkretne narody. Mój znajomy zwykł był mawiać, że "są Ludzie i nie", a ja się pod tym podpisuję! W każdym pokoleniu i w każdej nacji są Ludzie i nie...

    Kwestia podatków, w tym płaconego niemal po stokroć, vat'u doprowadza mnie do szału, tak samo jak Dobrosławę. Czasem wystawiam różne domowe bzdurki na allegro (forma ekologicznego obiegu z drugiej ręki) i krew mnie zalewa na myśl, że ktoś mógłby mi to "legalnie i w obliczu pieprzonego prawa" wyciągnąć jako dodatkowy dochód, którego nie opodatkowuję. Wszędzie oczy...

    Zgadzam się z Basią, że w Polsce są małe szanse na zmiany - to wszystko zabrnęło za daleko i brak jest jakiejkolwiek alternatywy budzącej nadzieję. Ale, czy to znaczy, że popełnimy zbiorowe samobójstwo, wszyscy wyemigrujemy ? Czy też z właściwą nam dozą buntu będziemy głośno krzyczeć, że tego nie akceptujemy ? A potem w ten sam sposób wychowamy nasze dzieciaki w naszych "karykaturalnych" rodzinach ?

    Wolę tę drugą opcję, choć i ja mam świadomość tego co napisała Dobrosława, że te wszystkie kłody pod nogami są "właśnie po to, żeby ludzie nie mieli czasu na to, by "coś zmieniać", żeby nie mieli czasu na samodzielne myślenie". Ta myśl również mnie obezwładnia...

    Jeszcze nie wiem, czy tym razem wezmę udział w wyborach, czy nie. Polityka brzydzi mnie okrutnie, a wybór między złem a złem w postaci szaleńców po obydwu stronach, jakoś nie pociąga... Może to i dobra forma buntu, ale co będziemy czuli potem przez następne 5 lat..? Ech ta nasza orwellowska wolność...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie postawię iksa na karcie, to bynajmniej nie będę przeżywać kolejnego rozczarowania przez następne 5 lat. tak, orwellowska wolność...

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Ja również z największą przyjemnością bym oddał głos na nikogo. Jednak on ma podobno nie kandydować w 2015. W polityce niestety musimy wybierać, zazwyczaj jest to wybór między złym wyborem oraz złym wyborem.

    pozdrawiam
    Kultura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolni ludzie nic nie muszą. Do tej pory ciągle wybierałam ów "mniejsze zło" i nic to nie zmieniło, wręcz jest coraz gorzej. Tym razem nie pójdę na wybory i nie zagłosuję, bo NIE MA NA KOGO. My jako społeczeństwo nie mamy żadnej opieki rządu, robimy tylko na tych nierobów na wiejskiej, więc nie są oni nam do niczego potrzebni.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  8. Nic nie musimy. To media i propagandowy schemat każe nam dokonywać fałszywych wyborów w imię "lepszego jutra". Co za ironia! Ludzie sprowadzeni zostali do przygłupich pajacyków, z długopisem w ręku, posłusznie skreślających odpowiednie nazwiska. A z jakiej racji się pytam???
    Już Sun Tsu, wiele wieków temu ukazał fałszywość tak obranej drogi w imię wymuszenia na ludzi posłuszeństwa. Przez schemat i głupią tresurę. Nic więcej. I realizujemy to teraz co cztery lata z głupim uśmieszkiem wierząc, że w ten oto sposób wpływamy na los społeczeństwa. To jest naiwność w zenicie! Proponuje zapoznać się z funkcjonowaniem systemu wielkiej finansjery, banksterskich lichw i zadłużania prowincjonalnych państewek (vide- Polska). Posłuchać takich Panów jak: Dariusz Brzozowiec, Krzysztof Lachowski czy Janusz Lewicki i...wyciągnąć wreszcie wnioski.
    Ludzie muszą zrozumieć jedno. Tylko powrót do myślenia prospołecznego i lokalnego, może uchronić nas od destrukcyjnej polityki tego systemu. Takie rzeczy mają już miejsce, ale czy o tym dowiecie się z TV? Nigdy w życiu. Oni nie pisną słowa o pracach nad lokalnymi walutami czy usprawnieniem wymiany dóbr w małych, lokalnych społecznościach. Nie dowiemy się o tym z prostego powodu. To godzi w obecny lichwiarski system, który jest absolutnie antyludzki, antyliberalny i antyspołeczny. Ale mimo tego jest sztucznie podtrzymywany przez niewielkie grupy finansowej elity i resztę, usługującej im ludzi. Trzeba zatem samemu szukać takich rzeczy i uświadamiać ludzi, że w istocie wszyscy ci truciciele i szkodnicy, działają dzięki naszej nieświadomości i...obawie. Oni w rzeczy samej też się boją. A czego? Boją się przede wszystkim naszej konsolidacji, solidarności i myślenia prospołecznego. Bo dla nich oznaczać to będzie jedno... KONIEC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A głównie boją się tego, że ogłupiony lud przestanie się bać, że społeczeństwo w końcu zrozumie, że są wolnymi ludźmi i nic nie muszą. Tego najbardziej się boją ci, co są u władzy wszelakiej.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. "Do starego mędrca przyszło po radę dwóch skłóconych ludzi, aby rozstrzygnął, który z nich ma rację. Mędrzec poprosił, by każdy z nich na osobności opowiedział mu o całej sprawie. Kiedy obydwaj wyszli zadowoleni po rozmowie z mędrcem, młody uczeń tegoż mędrca przysłuchujący się rozmowom zarzucił mu, jak mógł okłamać ich obydwu, mówiąc każdemu z nich osobno, że ma rację. Mędrzec popatrzył na ucznia i rzekł: "masz rację!".

    Tą hinduską anegdotą zaczynam komentarz, ponieważ pasuje ona do Twojego posta i WSZYSTKICH zamieszczonych w nim komentarzy. Po prostu wszyscy MACIE RACJĘ. Muszę w kilku słowach napisać coś o sobie, by nie było żadnych nieporozumień. Być może nie powinienem zabierać głosu, ponieważ prezentuję pokolenie dinozaurów - mam 68 lat, ale staram się być aktywnym fizycznie i umysłowo. Jestem otwarty na wszelkie zmiany - postęp, bez którego życie nasze byłoby nie do zniesienia.

    Post napisany bardzo "ekspresyjnie" - z użyciem mocnych słów, niekiedy tak trzeba, tak należy. Popieram.

    Jak wspomniałem wcześniej, wszyscy mają rację. Doświadczenie życiowe nauczyło mnie patrzeć na polityków przez palce z uśmiechem na ustach. Przeżyłem w PRL swoją młodość i znaczną część dorosłego życia. Powiem szczerze, że nic się w polityce nie zmieniło, tylko zmieniają się ludzie i to nie do końca. Część "towarzyszy" załapała się na pociąg - "kapitalizm" i dalej "kręci lody". Tak naprawdę w Polsce nie mamy polityków, a jedynie - politykierów. Sejm, senat są okupowane przez te same osoby przez dziesiątki lat. Ostatnia wypowiedź w TV niejakiej Łybackiej była kompromitująca i poniżająca Polaków. Powiedziała, że jeśli emeryci mają za niskie emerytury, niech kandydują do sejmu. Napisałem do niej e-maila i czekam na odpowiedź. Jak można nazywać elitami ludzi skompromitowanych?

    Moi drodzy. Światem rządzi PIENIĄDZ i tyko pieniądz. Ludzie polityki NA CAŁYM ŚWIECIE, patrzą jak się wzbogacić szybko, bez pracy. Można przytaczać w nieskończoność przykłady. Wszyscy oni są bezkarni. To oni tworzą prawo "pod siebie", dla własnych partykularnych interesów. Ostatnio polscy "wybrańcy narodu" kombinują by przyznać sobie emerytury poselskie, super!

    Strajkują policjanci (sic), sędziowie, lekarze, nauczyciele i... wszyscy inni. Ogólny bajzel, którego nikt nie może powstrzymać!

    Wracając do wyborów, uważam, że każdy ma prawo postępować jak uważa za stosowne. Osobiście uczestniczę w wyborach, ale w swój, specyficzny sposób. Do urny wrzucam nieważną kartę wyborczą. Po to tyko, żeby jakiś parobas partyjny nie wrzucił mojej karty, wypełnionej przez niego.

    Kończąc swój, przydługi wywód, wyrażam uznanie dla Autorki bloga. Dodam, że czytam go (od niedawna) regularnie, a trafiłem na niego za rekomendacją mojej serdecznej Internetowej Koleżanki - Basi Silver.

    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Dziękuję za komentarz, jest ważny w tej kwestii, ponieważ opisałeś swoje spostrzeżenia na temat politykierii z doświadczenia, poprzez obserwację na przełomie wielu lat.
      Ja mam 35 lat, w PRLu minęło moje dzieciństwo, sielskie, kolorowe i udane. Rodzice nie mieli problemów z pracą, państwo pomagało itd itp. O ciemnych stronach PRLu dowiedziałam się już w życiu dorosłym, wyciągnęłam wnioski - było i dobrze i niedobrze. Jeśli chodzi o dzisiejsze czasy jest tylko to "niedobrze", każde grabie grabią do siebie, politycy to jedna wielka porażka narodu polskiego, wielkie hasła a w rzeczywistości jest wielkie nic.
      Również doszłam do wniosku : "że nic się w polityce nie zmieniło, tylko zmieniają się ludzie i to nie do końca."

      Tolerancyjny, podsunąłeś mi dobry pomysł z tym żeby "oddać głos na nikogo" :)
      Masz rację, lepiej pójść i "wykorzystać" swoją kartę, żeby nikt inny nie użył jej do swoich brudnych celów.

      Jeszcze raz dzięki za wypowiedź i dzięki Barbarze za polecane :)

      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    3. Barbaro, hasło "praca czyni wolnym" jest jakże aktualne aż po dziś dzień. Pracujemy, płacimy daninę na rząd i innych nierobów, a oni utrzymują ludzi w iluzji, w świecie wymyślonym przez rządowych gangsterów, wmawiają, że jest coraz lepiej, płaćcie więcej a będzie raj w Polsce... Nieraz mam wrażenie, że z mównicy sejmowej przemawiają sobowtóry natanka-satanka.
      Pieniądz nie ma żadnej wartości a ludziom wydrążyli rowy w mózgu i wmawiają, że im masz więcej pieniędzy, tym bogatszy z ciebie człek. Ludzie w to wierzą, gonią za pieniądzem jak te bezmózgie zombbi.
      Wiecie co ostatnio słyszałam w radiu? Wypowiadał się jakiś człowiek od statystyk i z zadowoleniem przyznał, ze sprzedaż telewizorów tak wzrosła, że przewyższyła ich oczekiwania (??) i, że cyt. " w każdym domu tradycyjnie musi być tv, może nie być lodówki, ale tv musi być...." - no i jak taką propagandówkę sieje się w mediach, to nic dziwnego, że ludzie takie ogłupione chodzą.
      Właśnie, Mars powinien być miejscem dla polityków z pustymi hasłami bez pokrycia, z niedotrzymanymi obietnicami :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    4. Zgadzam się z Wami, drogie Panie.

      Basiu. Pierwszy raz spotkałem się z określeniem "jedzenie bzu łyżeczką". Czy "bez" w tym określeniu oznacza krzew zwany inaczej lilakiem? Czy jest to Twoje powiedzenie, czy też zaczerpnięte z literatury? Może jestem mało oczytanym człekiem. Wracając do Twojego wydanego "wyroku" na posłach, senatorach, ja nie byłbym tak hojnym jak Ty Basiu. Bezpłatna wycieczka na Marsa, byłaby dla nich wyróżnieniem. Mam prostszy sposób. Zapakować całe towarzystwo w samoloty transportowe i odlot Warszawa via Moskwa do Irkucka, a dalej pieszo do "białych niedźwiadków". Tam by poznali smak życia.

      Droga Dobrosławo. Jak miałem 35 lat na życie patrzyłem zupełnie inaczej niż obecnie, to zrozumiałe. Wyobraź sobie scenkę, która mi towarzyszyła każdego dnia w... przedszkolu. Na ścianie wisiał zbiorowy (profilem ustawione twarze) portret "czterech wielkich": Marks, Engels, Lenin i Stalin. Kiedy przychodziła babcia po swojego wnuka Wiesia, tłumaczyła mu: "Wiesiu, są to "wujkowie, którzy dają ci cukierki". Tak, to prawda! Zakłamanie, strach, donosicielstwo na sąsiadów, a nawet wewnątrz rodzin był na porządku dziennym. Przeszło minęło...

      Pozdrawiam Was Moje Kochane Panie. :)))))

      Przepraszam, że się zagalopowałem, ale Basia zna mnie właśnie z tej strony bardzo dobrze.

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń