Wyższy podatek na rękodzieło to, niestety, cios w naszą kulturę i tradycję. Ręce opadają...
Wyobrażacie sobie podatek vat na rękodzieło taki sam, jak np. na badziewie chińskie? Tak, polski rząd nie widzi w tym różnicy. Dla nich produkty wykonane ręcznie, wg starych tradycji przekazywanych z pokolenia na pokolenie, i produkty "podrabiane", płynące masowo na nasz rynek - TO TO SAMO.
Gratuluję bezguścia panu Rostowskiemu.
Dla polskiego rządu liczy się tylko kasa i wpływy. A sami trwonią łatwą kaskę na lewo i prawo.
poniżej tekst ze str. http://nowytomysl.naszemiasto.pl/artykul/1681325,nowy-tomysl-podatek-zabije-wikliniarzy,id,t.html
Nowy Tomyśl: podatek zabije wikliniarzy?
Wzrost podatku na rękodzieło z 8 na 23 procent zabije wikliniarzy?
Wyższy podatek wpłynie na ceny wyrobów (© Szymon Pewiński)
Z dniem 1 kwietnia 2013 roku wejdą w życie nowe przepisy dotyczące
wysokości podatku VAT na wyroby rękodzieła ludowego i artystycznego.
Podatek wzrośnie z 8 na 23 procent. Protest do Ministerstwa Finansów
złożyła Wielkopolska Izba Rolnicza. Wikliniarze, których cała sprawa
najbardziej dotyczy twierdzą, że po zmianach ich fach zginie.
Nowy Tomyśl to jedno z największych zagłębi polskiej wikliny. To tu co roku odbywa się jarmark wikliniarski, znajduje się tu największy na świecie kosz. Pierwsze problemy pojawiły się już kilka lat temu. Wtedy Ministerstwo z 7 na 22 procent podniosło VAT na meble wytwarzane z wikliny. Zmiany, tylko w powiecie nowotomyskim doprowadziły - jak mówili wikliniarze - do spadku sprzedaży tych produktów o ponad 80 procent i utraty pracy przez kilkaset osób.
Teraz sprawa jest jeszcze poważniejsza. Jak powiedział nam honorowy prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Plecionkarzy i Wikliniarzy Andrzej Pawlak, w całym kraju pracę stracić może 15 – 20 tysięcy osób.
- Wzrost podatku VAT mówiąc dosłownie zatopi nas. Zatoniemy. Znacząco wzrosną ceny, przez, co nie będzie zainteresowania ze strony odbiorców. Sprzedaż naszych wyrobów znacznie się zmniejszy, co doprowadzi do utraty pracy i upadku wielu firm. Podobna sytuacja wystąpiła wcześniej, gdy wzrósł VAT na meble – powiedział nam Pawlak.
Jeszcze w grudniu ubiegłego roku wikliniarzy próbowała bronić Wielkopolska Izba Rolnicza.
- Wysłaliśmy do Ministra Finansów protest w sprawie planowanych przez niego zmian VAT.
Nowy Tomyśl to jedno z największych zagłębi polskiej wikliny. To tu co roku odbywa się jarmark wikliniarski, znajduje się tu największy na świecie kosz. Pierwsze problemy pojawiły się już kilka lat temu. Wtedy Ministerstwo z 7 na 22 procent podniosło VAT na meble wytwarzane z wikliny. Zmiany, tylko w powiecie nowotomyskim doprowadziły - jak mówili wikliniarze - do spadku sprzedaży tych produktów o ponad 80 procent i utraty pracy przez kilkaset osób.
Teraz sprawa jest jeszcze poważniejsza. Jak powiedział nam honorowy prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Plecionkarzy i Wikliniarzy Andrzej Pawlak, w całym kraju pracę stracić może 15 – 20 tysięcy osób.
- Wzrost podatku VAT mówiąc dosłownie zatopi nas. Zatoniemy. Znacząco wzrosną ceny, przez, co nie będzie zainteresowania ze strony odbiorców. Sprzedaż naszych wyrobów znacznie się zmniejszy, co doprowadzi do utraty pracy i upadku wielu firm. Podobna sytuacja wystąpiła wcześniej, gdy wzrósł VAT na meble – powiedział nam Pawlak.
Jeszcze w grudniu ubiegłego roku wikliniarzy próbowała bronić Wielkopolska Izba Rolnicza.
- Wysłaliśmy do Ministra Finansów protest w sprawie planowanych przez niego zmian VAT.
W liście zwarliśmy nasze obawy związane z podwyżką. Niewątpliwie
spadnie sprzedaż wyrobów, ograniczona zostanie produkcja, nastąpi
kasacja niektórych plantacji wikliny, a ludzie stracą pracę. Apelowaliśmy o utrzymanie 8-procentowego VATu – powiedział nam dyrektor biura Zarządu WIR Ireneusz Kozecki.
Wygląda jednak na to, że protest na niewiele się zdał. Minister Finansów Jacek Rostowski w przesłanym do WIR piśmie zaznaczył, że zmiana stawki jest nieunikniona, głównie ze względu na przepisy unijne. A te jednoznacznie nakazują ujednolicenie stawek VAT we wszystkich państwach członkowskich, względem konkretnych dziedzin rynku. Gdyby Polska nie spełniła tych wymagań, mogłaby narazić się na sankcje karne.
Czy zabije to polską wiklinę? Pokaże czas.
Wygląda jednak na to, że protest na niewiele się zdał. Minister Finansów Jacek Rostowski w przesłanym do WIR piśmie zaznaczył, że zmiana stawki jest nieunikniona, głównie ze względu na przepisy unijne. A te jednoznacznie nakazują ujednolicenie stawek VAT we wszystkich państwach członkowskich, względem konkretnych dziedzin rynku. Gdyby Polska nie spełniła tych wymagań, mogłaby narazić się na sankcje karne.
Czy zabije to polską wiklinę? Pokaże czas.
poniższy tekst ze str.:
http://biznes.interia.pl/podatki/news/izba-rolnicza-przeciwna-wyzszemu-vat-na-rekodzielo,1872777,4211
MF: Izba Rolnicza przeciwna wyższemu VAT na rękodzieło
Czwartek, 13 grudnia 2012 (16:47)
- Wielkopolska Izba Rolnicza protestuje przeciwko podwyższaniu stawki podatku VAT na wyroby rękodzieła w tym wikliniarskie i plecionkarskie - poinformował w czwartek prezes Izby Piotr Walkowski. List w tej sprawie wysłano do Ministerstwa Finansów.
Resort finansów chce w ramach nowelizacji ustawy o VAT od 1 stycznia 2013 roku podwyższyć stawkę tego podatku na wyroby rękodzieła ludowego i artystycznego z 8 do 23 proc..
"Jesteśmy przekonani, że podwyższenie stawki VAT na wyroby wikliniarskie z 8 do 23 proc. negatywnie wpłynie na tę branżę. Podwyżka VAT-u spowoduje niewątpliwie spadek sprzedaży wyrobów z wikliny, sklasyfikowanych, jako rękodzieło ludowe i artystyczne. To z kolei doprowadzi do likwidacji miejsc pracy, ograniczenia produkcji i kasacji części plantacji wikliny. Załamanie na rynku wikliny doprowadzi do trudnej sytuacji wielu rodzin i firm, od lat specjalizujących się w tej produkcji. W ostatecznym rozrachunku ucierpi cała polska branża wikliniarska, której tradycje i dokonania znane są na całym świecie" - napisał w liście do ministra finansów prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Piotr Walkowski.
Według wikliniarzy ich wyroby są produkowane ręczne i są sklasyfikowane, jako rękodzieło ludowe i artystyczne przez Komisję Etnograficzną i Artystyczną przy Fundacji Cepelia.
W okolicach Nowego Tomyśla (Wielkopolskie) jest jedno z największych zagłębi plecionkarskich w Polsce.
Według danych stowarzyszenia Plecionkarzy i Wikliniarzy w Polsce, liczba osób związanych bezpośrednio i pośrednio z wikliniarstwem szacowana jest na około 20 tys. osób. Polska jest największym zagłębiem koszykarstwa w Europie, roczny obrót łącznie z eksportem wynosi około 10 milionów euro. Około 50 proc. całej produkcji koszy sprzedawana jest na rynku polskim.
- Opierając się na naszym doświadczeniu z przed kilku lat, kiedy to nastąpiła zmiana stawki VAT na z 7 na 22 proc. na meble z wikliny, co skutkowało spadkiem sprzedaży tych wyrobów o około 90 proc., a co za tym idzie zmniejszeniem zatrudnienia o kilkaset osób tylko z terenu Nowego Tomyśla, obawiamy się, że i tym razem wzrost stawki VAT doprowadzi do zmniejszenia sprzedaży i spadku zatrudnienia oraz utraty miejsc pracy i zachwiania rynku lokalnego - poinformował honorowy prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Plecionkarzy i Wikliniarzy Andrzej Pawlak.
Ministerstwo Finansów dotychczas nie odniosło się do pisma Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
A więc : STAWKA VAT 2013r.
Powołując się na opublikowaną w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 9 stycznia 2013r. poz. 35 Ustawę z dnia 7 grudnia 2012 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw, Krajowa Komisja Artystyczna i Etnograficzna informuje, że od dnia 01 kwietnia 2013r. na wszystkie wyroby sztuki ludowej oraz rękodzieła i rzemiosła artystycznego będzie obowiązywała 23% stawka Vat.
http://dziennikustaw.gov.pl/DU/2013/35
dot. pkt 65 c)
WSTYD DLA POLSKIEGO RZĄDU, ŻE NISZCZY POLSKĄ KULTURĘ!!!!!!!
Mam nadzieję, że jak najszybciej ludzie wyjdą na ulicę i zaprotestują przeciwko niszczeniu POLSKIEJ Kultury I Tradycji!
Wklejam również artykuł, który, wg mnie, jest powiązany z niszczeniem naszej kultury przez rząd.
Nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta, że kościół kupił działki w Krakowie za 30% ich wartości rynkowej(i w wielu innych miastach)
W 2010 roku wydano 336 zezwoleń na nabycie przez cudzoziemców nieruchomości. Grunty rolne kupowali oni najczęściej w woj. dolnośląskim, świętokrzyskim, mazowieckim; mieszkania natomiast - w dużych miastach: w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu. Najwięcej zezwoleń wydano: Niemcom, Holendrom, Ukraińcom i Austriakom.
W latach 1990 - 2010 cudzoziemcy uzyskali w sumie 23 tys. 587 zezwoleń na nabycie nieruchomości gruntowych o łącznej powierzchni około 48 tys. ha.( www.gazetaprawna.pl)
Poniżej artykuł ze str. opolczyk
W obronie Polskiej ziemi !
Styczeń 25, 2013
3 uwag
.Poniżej zamieszczem apel Jaksara – opolczyk.
.
Proszę wszystkich Rodzimowierców o wsparcie tego projektu i udział w
demonstracji. Tu chodzi o naszą ziemię którą rozkrada kto tylko chce i
ma kasę łamiąc prawo. Obowiązkim każdego Polaka jest walka o Polską
ziemię. Spiewanie: “Nie rzucim ziemi skąd nasz Ród” a obojętne
przyglądanie się temu co dzieje się obecnie z naszą ziemią, jest
hipokryzją. Dlatego jeszcze raz apeluję by wszyscy Rodzimowiercy którzy
mają taką możliwość wzięli w tej demonstracji udział. Niech Rolnicy i
Polska widzą, że my , Naród tej ziemi, uważający Matkę Ziemię za naszą
Biginkę, staniemy w jej obronie i nie dopuścimy by obcy ją wyzyskiwali
nie dbając o nasze Polskie interesy ani nie zważając na ochronę
środowiska naturalnego !
Kto nie może jechać, to piszcie petycje, listy do rządu, miniterstwa
Rolnictwa i gdzie się da…walcie do drzwi posłów z Waszego
regionu…domagajcie się tego by Polska ziemia pozostała w Polskich rękach
!
.Za: http://jaksar.wordpress.com/2013/01/25/185/
.
Apel Jaksara popieram.
A śpiewanie “Nie rzucim ziemi” z inwokacją do obcego, mściwego boga (tak nam dopomóż bóg) jest po prostu idiotyczne. Ten “bóg” pomaga tylko jego narodowi rzekomo wybranemu.
“Ziemię do której przybywasz jako przychodzień… dam tobie i twojemu potomstwu na wieczne posiadanie.”
“Z ciebie wyjdą królowie i będą rządzić wszędzie, gdzie tylko dojdą ludzkie ślady. Twemu potomstwu dam całą ziemię pod niebem i będą rządzić wszystkimi narodami, tak jak bedą tego pragnęli…”
.
Ziemio gnębiona i szabrowana,
Ziemio krwią Słowian obficie zlana
Krzyż Ciebie gnębił gnębią Cię “swoi”
Czy nasza Ziemia nam się ostoi?
“Nie rzucim ziemi” głośno śpiewają
A obcym bogiem Ziemię kalają
Naszą Słowiańską, polską krainę
Krzyż znad Jordanu zmienił w ruinę
Co gorsza jeszcze obce przybłędy
Udając swoich wzięły urzędy
Ziemię nam kradną, szabrują, trują,
I jeszcze na nas bezczelnie plują
Pora już na to aby obcemu
odebrać władzę dać ją swojemu
Ale i boga z krzyżem wyrzućmy
Do swoich własnych bogów powróćmy
.
opolczyk
......
Oczywiście popieram protest.
Bo przecież hipermarkety zarejestrowane za granicą nie odprowadzają podatków do polskiej kasy...a chody mają lepsze niż krajanie hmmm.. jakoś mi śmierdzi to korupcją.
A więc Polacy weźmy się w garść i brońmy tego, co nasze! Bo okradną nas nawet z godności. I przy następnych wyborach zastanówcie się dwa razy na kogo oddajecie swój głos...
A tymczasem brońmy się!!!!!!!!!!!!!!
_______________________________________________________________________________
29 stycznia 2013 dodaję komentarz opolczyka jako korektę do mojego posta.
Oczywiście, że zgadzam się z tym komentarzem. Rząd, który wprowadza ustawy, które mają na celu pogorszenie bytu Polaków nie może nosić miana "polskiego rządu".
Za błędy rzeczowe przepraszam ;)
Niszczenie
naszego rodzimego rękodzielnictwa jest zamierzonym celem okupanta. W
stosunku do "żondu" określenia jak "nasz" czy "polski" są mylące. To nie
jest ani "nasz", ani "polski" rząd. To są marionetki wykreowane przez
media będące w komplecie w łapskach koczowników.
Przypomnę, że minister finansów Rostowski uczestniczył w zeszłym roku w tajnym zlocie Grupy Bilderberga pod Waszyngtonem. Grupa ta jest zakulisowym gremium realizującym plany banksterskiej sitwy. Po takich ukrywanych faktach można się zorientować komu podlega "polski" "żont".
Przypomnę, że minister finansów Rostowski uczestniczył w zeszłym roku w tajnym zlocie Grupy Bilderberga pod Waszyngtonem. Grupa ta jest zakulisowym gremium realizującym plany banksterskiej sitwy. Po takich ukrywanych faktach można się zorientować komu podlega "polski" "żont".