W tym roku Święto Jare rozpoczęliśmy od posadzenia Drzewek- Jabłoni i Czereśni. Uznałam z mężem, że to odpowiedni moment, i będzie symbolicznie- w Święto odradzania się Przyrody, czas kiedy zaczyna się coś nowego.
Na stole królowały oczywiście JAJA- jare jaja :)
Nie zabrakło również kraszanek, tradycyjne (barwione w łupinach cebuli) tak, jak uczył mnie tata, a następnie drapane.
kraszanki na Jare Gody
kraszanki
W związku z tym, że w moim domu góruje kuchnia kresowa, oprócz tradycyjnego barszczu białego, zrobiłam
zrazy w cieście (coś podobnego na wzór babcinego pierekaczewnika) "po mojemu"- zawijańce Dobrosławy;)
zrazy w cieście
takie jare zawijańce :)
(przepis dodam następnym razem)
Na Jare Święto nie zabrakło twórczości Masława:
Jaryło
Czas zimny przeminął, mrozy już hen w tyle
Życie czas rozbudzić nowymi mocami.
Dlatego dziś pokłony oddajmy Jaryle
By wybudzał życie dniami i nocami.
O, Młody Jaryło! Tańczże z Rusałkami
Tańcem rozpędź chmury, wróć światłe niebiosa!
Zostań już na dobre, zagość między nami
Niech w kolorach tęczy lśni perłowa rosa!
Rok zatoczył już pełne koło
Światło zyskuje przewagę nad ciemnością.
Witajże Jaryło! Jakże nam wesoło!
Młody Boże witamy! Jak zwykle z radością!
Na drzewach pojawił się pierwszy pąk młody,
Znikają szarości, jaśnieją błękity
Życie wraca w las, łąki oraz w wody!
Witajże Jaryło zielenią spowity!
Uczcijmy dziś wszyscy nasze Święto Jare!
Rodzime to święto, Młodego Jaryły!
Już ustępują kolory biało-szare,
Jaryło! Młody boże! W wiośnie twoje siły!
Masław znad Warty
niech nam bogi darzą cały rok!
Jare Gody to również Ostara, Alban Eilir, Bachanalia, Dzień Eostre, Dzień Pani, Easter, i Wielkanoc.
Jest to dzień w którym radośnie świętuje się zrównianie dnia i nocy. Zwycieża wtedy harmonia natury, jednocześnie przybywa coraz wiecej dnia i swiatła, dlatego w obchodach tego święta zwykle wyraża się radość z powodu odejścia zimy i odnawiania się uradzaju w przyrodzie wychodzącej z zimowego uśpienia.
Tradycyjnym symbolem tego dnia jest jajko (ugotowane na twiardo), które powinno znaleźć się na ołtarzu przystrojonym kwiatami (najlepiej w kolorze żółtym).
Jajko symbolizuje odrodzenie się życia; z pozoru twrade i martwe, niesie w sobie zalążek nowej istoty. Symbol ten został później przejęty przez chrześcijańską Wielkanoc, podobnie jak jej angielska nazwa EASTER, która pochodzi od imienia starożytnej boginii Eostre – patronki święta wiosny w tamtym regionie.
Tradycyjną częścią rytuału na ten dzień jest sadzenie ziaren przez każdego z uczestników w wielkiej, wspólnej donicy. Później każdy po kolei je podlewa. Jest to czynność o dużym potencjale magicznym, dlatego często praktykuje się pobłogosławienie sadzonego ziarna i uczynienie aktu sadzenia symbolicznym zaszczepieniem w sobie i swoim życiu czegoś, co chcemy by w nim trwało i wzrastało (np. miłości, świadomości duchowej, dobrobytu i.t.p.) źródło http://alassea.w.interia.pl/
(ciekawe opisy również na stronie
www.wicca.pl ,
na korze brzozowej spisane, )
A skąd się wzięła Wielkanoc? :) A przecie coś musieli zrobić, coś przekcić...
"Chrześcijańskie święto Zmartwychwstania Pańskiego musiano w IV wieku n.e. na siłę połączyć z którymkolwiek świętem z dawnego kalendarza Świąt Wiary Przyrody u wszystkich starożytnych ludów Europy. Dotyczy to w równym stopniu ich wszystkich ponieważ Wiara Przyrody jest oparta na obserwacji P R Z Y R O D Y właśnie a w związku z tym i u Celtów i u Germanów i u Rzymian i u Greków, a także a jakże u Słowian, Istów i Dawanów obchodzono je mniej więcej w jednakowym czasie – na końcu marca Nowy Rok i Święto Wiosny, a na końcu kwietnia – Zielonych Świątków i Święto Drzew. Tyle że jedni obchodzili je w terminie związanym z kalendarzem księżycowym (20 – 26 marca, 20-26 kwietnia) a inni w terminie świeższym – z kalendarza słonecznego na równonoc słoneczną – 21 marca i na koniec miesiąca słonecznego – 30 kwietnia. Po wprowadzeniu mieczem i stosem ognistym nowej – jakże humanitarnej religii - zaczęto je więc pod presją kata obchodzić jako Wielkanoc, którą lokowano raz blisko Równonocy – czyli jako faktyczne dawne Święto Nowego Roku (20-26 marca), albo znów (zależnie od Pełni Księżyca – tak jak jest to w tym roku) jako Gaik-Maik, Nowe Latko, Zielone Świątki (czyli Święto Zielonych Bogów – Bogów Boru – Borany-Leszy i Leszego-Borowiła oraz dwugłowych, dwupłciowych Bogów Kiru Wiosny – Jaruny-Jaryły [Jarowita] czyli inaczej Gaji-Gaika, albo Majuny-Maika, około 20- 26 kwietnia).
Do tego Kościół w terminie bliskim pogańskich tradycyjnych Zielonych Świątków wymyślił – po to żeby zupełnie “skutecznie przykryć” wszelkie obrzędy Wiary Przyrody w całej Europie (Celtowie i Germanie preferowali obrzędy dosłownie kilka dni później – 30 kwietnia, 1 maja lub 2 maja – więc urządzono im i nam przy okazji święto Świętego Józefa. Nie wiedzieć czemu Dzień Świętego Józefa Kościół Chrześcijan nazwał Świętem Drzew (czy dlatego że on był cieślą i stolarzem, to znaczy ścinał drzewa i używał drzewa na stołki, łyżki i rogalki?!!!].
Ale dzień Świętego Józefa to według Kościoła Chrześcijan nie tylko dzień Święta Drzew, lecz także dzień Święta Miłości [ czyżby miłości z której narodził się Niepokalnie Poczęty - ale przecież jeśli się urodził w grudniu to właśnie na Święto Wiosny powinien być poczętym i to w zwyczajny sposób].
I miał to też być według Kościoła Chrześcijan dzień Święta Bydła [ ale chyba nie dlatego, że Jezus urodził się pośród bydła w stajni, ani dlatego że razem z Józefem uciekał na ośle]???!
Kościół Chrześcijan nawyprawiał się rzeczywiście niezłych łamańców i fikołków, żeby się w te święta “wciąć”.Przez litość nie wspomnę, że musiał w związku z tym przesunąć datę urodzin mitycznego Jezusa (syna nie Józefowego, lecz ponoć Jehowego – poczętego promieniem światła), no i datę jego promiennego poczęcia." źródło http://bialczynski.wordpress.com